Natalia Kaczmarek była zwolniona z eliminacji.
Do półfinału dostało się 12 biegaczek z eliminacji. Święty Ersetic miała szósty wynik - 52,01, a Baumgart-Witan uzyskała dziewiąty rezultat - 52,18. Najszybsza była Francuzka Amandine Brossier - 51,30.
"Celem nadrzędnym było to, żebym stanęła na bieżni. Tak po prostu - z wielką radością, chęcią" - powiedziała PAP Baumgart-Witan, muiltimedalistka igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy w sztafetach 4x400 m pań i mikście 4x400 m.
Dodała, że nie liczyła na życiówki, ale po prostu chciała wrócić, jako "dzielna i pewna siebie dziewczyna".
"Chciałam pokazać, że potrafię jeszcze biegać. Niestety tak jest, że z każdym rokiem treningów i startów wcale nie jest łatwiej. To paradoks. Mimo, że mam na karku wiele najważniejszych zawodów na świecie - łącznie z tym, że zdobywałyśmy, ja zdobywałam, medale, to tutaj staję z niepewnością. Są myśli, czy dam radę, czy to udźwignę, bo przecież jestem w innej nieco dyspozycji niż byłam w swoich najlepszych latach" - powiedziała szczerze zawodniczka z Koronowa k. Bydgoszczy.
Baumgart-Witan uzupełniła jednak, że "jest wśród najlepszych w Europie, a na takie miano niewiele dziewczyn może zasłużyć, zapracować".
"Chcemy tutaj w sztafecie zdobyć najwyższe laury, chociaż oczywiście jest to impreza nieco po drodze do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Oby w sztafecie kobiecej było lepiej niż wczoraj w mikście, ale i Marika Popowicz-Drapała i Ola Formella pobiegły wczoraj naprawdę dobrze" - oceniła.
Półfinałowe biegi na 400 m z udziałem trzech Polek odbędą się w niedzielę wieczorem.
Z Rzymu Tomasz Więcławski (PAP)
kgr/