Izrael rozpoczął trzecią ofensywę w Strefie Gazy. Tysiące uciekinierów i 20 zabitych

2024-08-09 18:37 aktualizacja: 2024-08-09, 22:41
Izraelskie wojsko (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ABIR SULTAN
Izraelskie wojsko (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/ABIR SULTAN
Izraelskie wojsko rozpoczęło trzecią w trakcie wojny ofensywę lądową na Chan Junus na południu Strefy Gazy. Z miasta uciekają tysiące cywilów. Izraelska armia przeprowadziła na nie ponad 30 nalotów. Według władz lokalnych w piątek w okolicach Chan Junus zginęło co najmniej 20 Palestyńczyków.

Izraelskie czołgi wjechały do Chan Junus po informacjach wywiadowczych, że wciąż znajdują się tam terroryści - przekazało wojsko. Jak dodano, w piątek na miasto przeprowadzono ponad 30 nalotów i zabito kilkudziesięciu terrorystów Hamasu. Palestyńscy bojownicy atakują Izraelczyków z ruin zniszczonego miasta - dodała agencja Reutera.

W czwartek izraelskie wojsko nakazało ewakuację mieszkańcom wschodniej części miasta. Chan Junus jest drugim największym miastem Strefy Gazy. Większość mieszkańców tego palestyńskiego terytorium musiała już wielokrotnie uciekać z miejsca na miejsce w trakcie trwającej od dziesięciu miesięcy wojny.

Według izraelskiej armii cywile powinni udać się na zachód od miasta, do graniczącej z morzem "bezpiecznej strefy humanitarnej" w rejonie miejscowości Al-Mawasi. Agencje pomocowe już wcześniej informowały, że ten obszar jest przepełniony, ponieważ uciekła do niego większość mieszkańców Strefy Gazy.

W piątek z Chan Junus uciekały tysiące osób, ale część z nich nie wie dokąd ma się udać, bojąc się, że wszędzie są narażeni na izraelskie ataki - zaznaczył Reuters. "Tu nigdzie nie jest bezpiecznie. Oni atakują wszędzie. Zaatakowali już Al-Mawasi i zginęło wielu ludzi" - powiedział jeden z uciekinierów.

Jak podały lokalne władze medyczne, piątkowe naloty na okolice Al-Mawasi zabiły co najmniej dziesięć osób. Na szerszym obszarze południowej i centralnej Strefy Gazy zginęło w piątek co najmniej 20 Palestyńczyków - dodało ministerstwo zdrowia tego terytorium.

To trzecia ofensywa lądowa Izraela na Chan Junus. Poprzednia, trwająca tydzień operacja zakończyła się pod koniec lipca. W ostatnich tygodniach wojsko izraelskie prowadzi ataki w miejscach, które już kiedyś zajmowało i gdzie, jak twierdzono, wyeliminowano Hamas. Według wywiadu organizacji udało się jednak odrodzić na opuszczonych przez armię terenach. Operacje izraelskie za każdym razem wiążą się z nakazami ewakuacji tysięcy cywilów.

Mieszkańcy Chan Junus, którzy zaledwie kilka dni temu powrócili do niemal całkowicie zniszczonego miasta, muszą się znów przemieścić. Palestyńczycy są przerażeni i sfrustrowani niekończącym się cyklem przesiedleń, to forma psychicznych tortur - skomentowała stacja Al-Jazeera.

W czwartek wieczorem przywódcy USA, Egiptu i Kataru zaapelowali do Izraela i Hamasu o wznowienie 15 sierpnia negocjacji o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i wymianie przetrzymywanych w niej izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów. Izrael już ogłosił, że przystąpi do rozmów. Przedstawiciel Hamasu powiedział Reutersowi, że grupa "rozpatruje" nową propozycję i musi się w tej sprawie skonsultować z sojusznikami.

Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku rządzącej tym palestyńskim terytorium terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael 7 października 2023 r. Zabito w nim blisko 1200 osób, a 251 porwano. Jak dotąd w konflikcie zginęło blisko 40 tys. Palestyńczyków - informują władze lokalne, które w tym bilansie nie odróżniają ofiar cywilnych od bojowników.

Z Jerozolimy Jerzy Adamiak 

grg/