Jarosław Kaczyński: to mit i bzdura, że mi wszyscy wszystko raportowali

2024-03-15 18:31 aktualizacja: 2024-03-15, 22:30
Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i Mateusz Morawiecki Fot. PAP/Radek Pietruszka
Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i Mateusz Morawiecki Fot. PAP/Radek Pietruszka
To mit, że wszyscy mi wszystko raportowali; to było niemożliwe i to jest bzdura - powiedział komisji śledczej ds. Pegasusa prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o szczegóły spotkania w 2016 roku premierów Polski i Izraela. Jak dodał nie wierzy, aby na tym spotkaniu rozmawiano o Pegasusie.

Zastępca przewodniczącego komisji Tomasz Trela (Lewica) pytał Kaczyńskiego o spotkanie z 21 listopada 2016 roku ówczesnych: premier Polski Beaty Szydło i szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. W mediach spotkanie to było wymieniane w kontekście zakupu przez Polskę Pegasusa.

"Czy miał pan raportowane ustalenia z tego spotkania? (...) My wiemy generalnie, że każdy członek rządu raportował panu wszystko i o wszystkim" - pytał Kaczyńskiego Trela.

Prezes PiS odpowiedział, że "określenie 'raportowanie' jest dalece nieprecyzyjne".

"Pan mnie rozbawił tym stwierdzeniem. To jest jeden z tych elementów mitu, że mi wszyscy wszystko raportowali. To było niemożliwe i - proszę mi wybaczyć to określenie - to jest po prostu bzdura. Jeśli pan w to wierzy, to proszę się nad sobą zastanowić" - odpowiedział Kaczyński.

"O spotkaniu oczywiście, że wiedziałem. To było spotkanie powszechnie znane. Z premier Szydło o tym spotkaniu rozmawiałem, z całą pewnością w czasie tej rozmowy z panią premier nie było o tym (Pegasusie - przyp. PAP) żadnej dyskusji. Absolutnie nie wierzę w to, żeby na ten temat z panem Netanjahu rozmawiała" - mówił prezes PiS.

Trela pytał także, czy podczas pełnienia przez Kaczyńskiego funkcji wicepremiera podejmował on temat oprogramowania Pegasus na posiedzeniu rządu lub komitetu ds. bezpieczeństwa. "Z całą pewnością nie podejmowałem takich spraw na posiedzeniu Rady Ministrów" - odpowiedział lider PiS.

"Natomiast, jeśli chodzi o komitet bezpieczeństwa, to być może. Różni członkowie komitetu, ja się ostatnio o to pytałem, tego sobie nie przypominają, ale być może (ówczesny) szef CBA (Andrzej) Stróżny był zaproszony na posiedzenie i być może rzeczywiście wtedy na ten temat mówił" - kontynuował swoją odpowiedź prezes PiS.

Jak zauważył Trela: "Kilka godzin temu na zadane to samo pytanie powiedział pan, że nie było tego tematu na komitecie bezpieczeństwa". "Bo sobie w tej chwili przypomniałem, że taka sugestia, że coś na ten temat gdzieś na początku 2021 roku pan Stróżny mówił" - odparł Kaczyński, co Trela skwitował słowami: "To posiedzimy jeszcze trochę, to pan sobie poprzypomina".

"Proszę, żeby zwracać uwagę na takie niegrzeczne komentarze, to jest po prostu wybijanie z rytmu" - wtrącił Marcin Przydacz (PiS).

Kaczyński zauważył, że się tym nie przejmuje.

"No przecież wiem, z kim mam do czynienia. Czasem też trzeba rozmawiać z ludźmi z tej niższej półki" - zaznaczył prezes PiS.

"No widzi pan, ja też tak muszę" - skomentował zaś Trela. 

Kaczyński: jestem pewien, że nie miałem zainstalowanego Pegasusa

Jestem pewien, że nie miałem zainstalowanego Pegasusa - powiedział na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił też, że według jego wiedzy, Pegasus nie był stosowany wobec b. premiera Mateusza Morawieckiego.

Pytany przez szefową komisji Magdalenę Srokę (PSL-TD), czy Pegasus był stosowany wobec byłego premiera Mateusza Morawieckiego, Kaczyński odparł, że według jego wiedzy "tego rodzaju sytuacja nie miała miejsce i nikt jej nie planował".

Dodał, że informacja ta wynika, z tego, że zapytał o to b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego byłego zastępcę Macieja Wąsika, do których - jak mówił - ma pełne zaufanie. "Sprawdzili się oni jako dobrzy patrioci, bardzo uczciwi ludzie, czasem nawet tacy bardzo sztywni w tej swojej uczciwości, w związku z tym ja im wierzę" - powiedział prezes PiS.

Na pytanie, czy zadając pytanie o Morawieckiego pytał też o innych polityków PiS lub osoby blisko związane z tą partią, Kaczyński odparł, że pytał o premiera Morawieckiego.

Wiceszef komisji Tomasz Trela (Lewica) chciał wiedzieć, czy prezes PiS zakłada, że w sprawie Pegasusa Kamiński i Wąsik mogli mu wszystkiego nie mówić. "Pan pyta, czy mogli, ja nie miałem żadnego urządzenia, nie jestem jasnowidzem, żeby wiedzieć, czy mi wszystko mówili" - podkreślił Kaczyński.

Na pytanie, czy jest pewien, że nie miał zainstalowanego w telefonie Pegasusa, prezes PiS powiedział: "Jestem zupełnie pewien, że nie miałem zainstalowanego Pegasusa. Nawet jeżeli wierzyć, że w takim telefonie jakim ja się posługuję, czyli takim bardzo starym, jest to możliwe".

Na uwagę Treli, że komisja ustaliła w piątek, że jest to możliwe, Kaczyński odparł: "To nie państwo to ustalili, tylko jeden z ekspertów tak powiedział, a to nie jest to samo". "Ja też mam takie opinie, że jednak się nie da" - dodał.

Na ponowne pytanie, czy nie zakłada, że miał Pegasusa, prezes PiS odpowiedział: "Nie zakładam takiej sytuacji, nawet uważam ją za całkowicie nieprawdopodobną". (PAP)

Autor: Marcin Jabłoński

mar/