„Czuliśmy, że musimy być gotowi. Wyszliśmy na boisko i zrobiliśmy w dobrym stylu to, na co mieliśmy apetyt, po co przyjechaliśmy do Francji. Nikt nie chciał tu w głupi sposób tracić punktów, czy setów. Jesteśmy szczęśliwi, ale też wiemy, że za nami dopiero jedna trzecia fazy grupowej. Będziemy dążyć do tego, by wygrywać za trzy punkty. Wszyscy wiemy, jak to jest ważne przy późniejszym rozstawieniu” – dodał reprezentant Polski.
Zaznaczył, że musiał się podczas treningu przyzwyczaić do innego niż w jastrzębskiej hali oświetlenia.
„W trakcie meczu było już w porządku. Kibice dopisali, myślę, że widownia była wypełniona w 90 procentach” – zaznaczył.
Według protokołu spotkanie obejrzało 1871 widzów (przy pojemności 2000).
Francuski przyjmujący jastrzębian Timothee Carle przyznał, że gra w ojczyźnie sprawiła mu przyjemność.
„Dla mnie i Benjamina Toniuttiego to fajna sprawa wrócić do kraju. Gospodarze zaczęli mecz bardzo dobrze. Pierwszy set był wyrównany. Mieliśmy dobry serwis i przyjęcie, potem dołożyliśmy blok i kontrę” – ocenił.
W grupie E rywalami zespołu trenera Marcelo Mendeza są też Lewski Sofia (Bułgaria), z którym mistrzowie Polski wygrali tydzień wcześniej 3:0 oraz niemiecki SVG Luneburg.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ cegl/gn/