Jest pisemne uzasadnienie kwietniowej decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN ws. Kamińskiego

2024-04-24 14:21 aktualizacja: 2024-04-24, 16:23
Mariusz Kamiński, fot. PAP/Marcin Obara
Mariusz Kamiński, fot. PAP/Marcin Obara
Izba Pracy oparła swoją właściwość ws. mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego wyłącznie na woli polityka, czyli marszałka Sejmu. Jej postanowienie jest więc pozbawione mocy – wynika z opublikowanego pisemnego uzasadnienia kwietniowej decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN.

Mariusz Kamiński powoływał się m.in. na to kwietniowe postanowienie SN podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych i mówił, że w związku z tym nadal pozostaje posłem.

W środę SN opublikował natomiast pisemne uzasadnienie tego postanowienia. Postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN zapadło 12 kwietnia br. na posiedzeniu w jednoosobowym składzie sędziego Aleksandra Stępkowskiego. Decyzja zainicjowana została wnioskiem pełnomocnika Kamińskiego, który trafił do SN 5 kwietnia br.

Kwietniowe postanowienie jest kolejnym z serii wykluczających się wzajemnie orzeczeń Izby Kontroli Nadzwyczajnej oraz Izby Pracy SN i odnoszących się do kwestii wygaszenia mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej 5 stycznia uchyliła decyzję marszałka Sejmu Szymona Hołowni ws. wygaśnięcia mandatu poselskiego Kamińskiego. Natomiast 10 stycznia Izba Pracy nie uwzględniła odwołania Kamińskiego od tej samej decyzji marszałka Sejmu o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatu poselskiego. Jednocześnie w orzeczeniu Izby Pracy wskazano wtedy, że wcześniejsza decyzja w tej samej sprawie Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie jest orzeczeniem Sądu Najwyższego.

Tym razem – w kwietniowym postanowieniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej – orzeczono, że to postanowienie Izby Pracy z 10 stycznia "zapadło w warunkach nieważności postępowania" i "pozbawione jest mocy prawnej", zaś postanowienie z 5 stycznia "jest prawomocne". W uzasadnieniu postanowienia oceniono zaś m.in., że Izba Pracy oparła swoją właściwość w tej sprawie wyłącznie na woli polityka, czyli marszałka Sejmu. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński