Na antenie TVP Info minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński mówił o audycie w sprawie wystrzału z granatnika w gabinecie komendanta głównego policji.
"Fundamentalne pytanie tego audytu brzmi, co działo się po wybuchu granatnika? Kto uczestniczył w procesie tuszowania tej afery, w jakiej formule to robiono? Dlaczego sprawa nie trafiła do prokuratury w formule przeciwko panu generałowi Szymczykowi?" - mówił Kierwiński. Poinformował też, że nowe władze policji złożyły już wniosek, by to formacja miała status pokrzywdzonego w sprawie, a nie były komendant.
Minister stwierdził, że na powyższe pytania rzetelnie odpowie prowadzony audyt. Jednak już teraz - jak podkreślił - widać, że sprawę chciano "zamieść pod dywan".
"Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, które jest powołane do tego, by wyjaśniać nieprawidłowości powiedziało, że się tym nie zajmuje" - wytykał szef resortu.
Jego zdaniem, były komendant powinien przeprosić za uszczerbek na wizerunku policji.
"Generał Szymczyk jest osobą skrajnie skompromitowaną" - dodał Kierwiński.
Kierwiński: pełne zaufanie do decyzji ministra Sienkiewicza
Mam pełne zaufanie do decyzji szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza, bo wiem, że one są zgodne z prawem - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński w TVP Info. Każdy właściciel ma prawo postawić spółkę, której jest właścicielem, w stan likwidacji - dodał.
W poniedziałek referendarze sądowi Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy oddalili wnioski o wpis otwarcia likwidacji Polskiego Radia i Telewizji Polskiej do Krajowego Rejestru Sądowego. Szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz oświadczył później, że do momentu prawomocnego wyroku likwidatorzy pełnią swoją funkcję. Wyraził przekonanie, że w drugiej instancji uchylona zostanie decyzja referendarzy warszawskich sądów.
Minister Kierwiński w TVP Info został zapytany, czy ma zaufanie do ministra kultury w kwestii zmian w mediach publicznych. "Tak, mam pełne zaufanie do tych decyzji, bo wiem, że one są zgodne z prawem" - odpowiedział.
"Każdy właściciel ma prawo - to wynika wprost z przepisów - postawić spółkę, której jest właścicielem, w stan likwidacji - i tutaj TVP czy Polskie Radio, jako spółki prawa handlowego, nie podlegają innym przepisom" - wyjaśnił Kierwiński.
Dodał, że - jego zdaniem - "mamy do czynienia z taką sytuacją, w której w wymiarze sprawiedliwości mamy bardzo wielu nominatów politycznych, którzy jeszcze tęsknią za tą władzą PiS-owską i oni podejmują różne nierozważne decyzje".
"Na szczęście są sądy, a minister Sienkiewicz zadeklarował, że ta sprawa zostanie zaskarżona do sądu i to sąd będzie decydował, czy ta odmowa wpisu była działaniem właściwym ze strony referendarza" - stwierdził.
Szef MKiDN pod koniec grudnia, powołując się na zapisy Kodeksu spółek handlowych, odwołał rady nadzorcze i prezesów spółek mediów publicznych i powołał nowych. Następnie - po zawetowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy okołobudżetowej, w której zapisano 3 mld zł dotacji na media publiczne w 2024 r. - podjął decyzję o postawieniu spółek w stan likwidacji.
W ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy Kodeksu spółek handlowych o rozwiązaniu i likwidacji spółki akcyjnej, rozumiane w ten sposób, że swoim zakresem regulacyjnym z mocy samej ustawy obejmują także jednostki publicznej rtv, są niekonstytucyjne. Ponadto, TK w ogłoszonym w czwartek wyroku orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o rtv wyłączający określone zapisy Ksh od stosowania w odniesieniu do jednostek publicznej rtv.
Według MKiDN, wyrok TK w tej sprawie nie ma jakiejkolwiek doniosłości prawnej. "Wyroki wydane z udziałem tzw. sędziów dublerów nie mają mocy powszechnie obowiązującej i nie są ostateczne" – uważa MKiDN. (PAP)
kgr/