"Dążyłem od samego początku, że jeżeli mam odpowiadać za transport i infrastrukturę, to muszę mieć na to pełny wpływ. Dlatego pan premier przychylił się do mojej prośby i Grupa PKP dzisiaj także jest pod skrzydłami Minerstwa Infrastruktury. To samo, jeżeli chodzi o transport lotniczy i najważniejszy projekt infrastrukturalny, który jest przed nami, czyli budowa nowego lotniska i Kolei Dużych Prędkości" - powiedział Klimczak w Polsat News.
Dopytywany, czy to on będzie odpowiedzialny za przyszłość CPK, odparł: "tak". "Ale to nie znaczy, że likwidujemy pełnomocnika rządu ds. CPK. Dalej nim będzie Maciej Lasek. Mam do niego pełne zaufanie i widzę, że premier oczywiście także ma do niego pełne zaufanie" - powiedział Klimczak.
Minister przyznał, że Lasek ma "naprawdę ciężką działkę".
"Musi bardzo wiele spraw po PiS poprawić. Nasi poprzednicy dużo opowiadali, dużo przedstawiali wizualizacji, ale np. nie wykupili ani jednego metra ziemi pod budowę Kolei Dużych Prędkości" - zaznaczył szef MI.
Minister zapewnił, że trwają "ciężkie prace" ws. projektu CPK. "Chcemy wywiązać się tak naprawdę z oczekiwań Polaków względem rozwoju polskiej infrastruktury. Dla nas projekt nowego lotniska i Kolei Dużych prędkości to nie są sprawy nowe. Uważamy, że to powinien być jeden z elementów systemu transportowego kraju" - podkreślił Klimczak.
Minister zapewnił, że z premierem Donaldem Tuskiem są ustalane najważniejsze szczegóły ws. CPK. "Chciałbym, żebyśmy to właśnie wspólnie, pod jego (premiera - PAP) zezwoleniem i pod jego kierownictwem, po zgodzie wszystkich liderów, ogłosili, jak ma wyglądać kaskadowość działań, harmonogram itd." - powiedział.
Zgodnie z podpisaną 3 czerwca br. przez prezydenta ustawą z 15 maja 2024 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji rządowej, dokonano przesunięć między działami administracji rządowej - transport i rozwój regionalny. Zgodnie z ustawą, dotychczasowe zadania ministra właściwego do spraw rozwoju regionalnego dotyczące Centralnego Portu Komunikacyjnego przejął minister właściwy do spraw transportu.
Premier Donald Tusk w ubiegłym tygodniu mówił, że w czerwcu przedstawiona zostanie pełna prezentacja przyszłości przedsięwzięć kolejowych, lotniczych, lotniskowych w Polsce.
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą a Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. hektarów miał zostać wybudowany Port Lotniczy, który w pierwszym etapie byłby w stanie obsługiwać 40 mln pasażerów rocznie.
W skład CPK miałyby wejść też inwestycje kolejowe: węzeł w bezpośredniej bliskości portu lotniczego i połączenia na terenie kraju, które umożliwiłyby przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godz. Inwestycja miała umożliwić stworzenie ponad 150 tys. nowych miejsc pracy. W rejonie CPK zaplanowano Airport City, w skład którego weszłyby m.in. obiekty targowo-kongresowe, konferencyjne i biurowe.
Spółka CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa, jest zaliczona do spółek strategicznych z punktu widzenia interesów kraju.
Pod koniec kwietnia br. Polskie Port Lotnicze podały, że realnym terminem, kiedy CPK zacznie funkcjonować, jest 2035 r. Oceniły, że podawana przez poprzednie władze data (2028 r.) "była myśleniem życzeniowym". (PAP)
kno/