Mieszko Pawlak o CPK: prezydent będzie oczekiwał więcej informacji

2024-06-28 09:51 aktualizacja: 2024-07-01, 13:44
Mieszko Pawlak. Fot. PAP/Rafał Guz
Mieszko Pawlak. Fot. PAP/Rafał Guz
Będą kolejne rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z rządem w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego - zapewniał w Studiu PAP Mieszko Pawlak, minister w Kancelarii Prezydenta RP. To dlatego, że informacje, jakie przekazał rząd, są "bardzo niepokojące" - ocenił.

"Sprawa wymaga głębszego przeanalizowania, ale nie wszystkie informacje, które zostały przekazane przez rząd napawają optymizmem" - mówił o budowie CPK Mieszko Pawlak - minister w kancelarii prezydenta.

Premier Donald Tusk wraz z ministrami przedstawił w środę koncepcję budowy lotniska i linii kolejowych w ramach projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Premier zapewnił, że lotnisko w Baranowie będzie gotowe w 2032 r.

Pawlak, pytany w piątek w Studiu PAP o reakcję prezydenta Andrzeja Dudy na proponowane zmiany dotyczące budowy CPK przyznał, że to, co niepokoi najbardziej, to ograniczenie, w stosunku to pierwotnego planu, możliwości transportu międzynarodowego.

"Ograniczenie możliwości przyjmowania cargo jest zdumiewające, bo był to jeden z argumentów za budową CPK" - przypomniał i dodał, że "redukcja wymiaru cargo będzie miała negatywne konsekwencje w kontekście relacji handlowych Polski z zagranicą" - mówił.

Pawlak zapowiedział powrót do rozmów prezydenta z rządem na ten temat. "Prezydent w tej kwestii rozmawiał z rządem. Odbyła się w tej sprawie również Rada Gabinetowa, myślę, że dalsze rozmowy na ten temat będą miały miejsce" - mówił.

Jego zdaniem koncepcja przedstawiona przez rząd wymaga dalszego wyjaśnienia. Dotyczy to również zapowiedzi rozbudowy innych lotnisk.

"Jest wiele niejasności w tym, co zostało powiedziane. Jeżeli to ma być budowa CPK przy jednoczesnej rozbudowie Okęcia i Modlina to całość sprawia wrażenie braku jakiejś racjonalności" - przyznał i dodał, że "grafiki i mapki udostępnione przez Koalicję Obywatelską sugerują, że ten projekt będzie bardzo okrojony. To są informacje bardzo niepokojące" - podkreślił.

Pawlak na pytanie czy prezydent będzie oczekiwał dalszych informacji w sprawie CPK mówił, że "trzeba się tego spodziewać".

Przedstawiony w środę harmonogram budowy CPK przewiduje, że pozwolenie na budowę dla lotniska w Baranowie zostanie uzyskane w 2026 r., zakończenie budowy tunelu i podziemnej stacji kolejowej planowane jest na 2029 r., a zakończenie budowy lotniska to rok 2031. O Lotnisku Chopina przedstawiciele rządu mówili natomiast jako o takim, które ma zapewnić "komunikację przyszłości".

Premier Tusk zapowiedział też, że rząd rezygnuje z koncepcji budowy linii kolejowych przecinających się w Baranowie. Powstanie natomiast tzw. koncepcja "Y", czyli linia kolei dużych prędkości, łącząca Warszawę z Łodzią, a następnie w okolicy Sieradza rozgałęziająca się w kierunku Poznania i Wrocławia. Pociągi mają osiągać prędkość 300-320 km/h.

CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa.

Pawlak: Szatkowski prawdopodobnie będzie towarzyszył prezydentowi podczas szczytu NATO

Tomasz Szatkowski, który według stanowiska MSZ zakończył misję ambasadora przy NATO, prawdopodobnie będzie towarzyszył prezydentowi podczas lipcowego szczytu Sojuszu - zapowiedział w Studiu PAP szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP Mieszko Pawlak.

Tomasz Szatkowski, od 2019 r. stały przedstawiciel RP przy NATO, 31 maja - razem z trójką ambasadorów z innych państw - zakończył misję, o czym poinformował rzecznik MSZ Paweł Wroński. 23 maja sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jacka Najdera na ambasadora przy NATO. Jeszcze tego samego dnia prezydent oświadczył jednak, że nie podpisze tej nominacji. Podkreślił, że kandydatura ta nie była z nim konsultowana i że jej nie zaakceptował, co uważa za złamanie dotychczasowej procedury.

"Ambasadorem Polski przy Sojuszu Północnoatlantyckim jest Tomasz Szatkowski. I tak pozostanie, dopóki prezydent go nie odwoła. A prezydent deklarował to od samego początku, że nie widzi żadnego sensu odwoływania ambasadora przy NATO przed szczytem" - podkreślał w piątek w rozmowie z PAP Mieszko Pawlak z kancelarii prezydenta.

Pawlak pytany czy w związku z tym Szatkowski będzie towarzyszyć prezydentowi Andrzejowi Dudzie w lipcowym szczycie NATO przyznał, że ta sprawa jeszcze jest ustalana, ale jest bardzo prawdopodobne, że tak będzie.

"Te decyzje jeszcze ostatecznie nie zapadły, ale jest to wielce prawdopodobne, że Tomasz Szatkowski również będzie uczestniczył w szczycie NATO" - mówił.

Pytany, czy po szczycie NATO Szatkowski zostanie odwołany przez prezydenta mówił, że "to będzie decyzja pana prezydenta i na tę decyzję przyjdzie czas po szczycie NATO".

Pawlak ocenił, że wypracowany między MSZ a prezydentem kompromis ws. nominowania ambasadorów został jednostronnie wypowiedziany przez stronę rządową, a w trwającym od marca sporze niewiele się zmieniło.

W marcu MSZ poinformowało, że minister Radosław Sikorski zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju". Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek oświadczył wtedy, że Andrzej Duda nie zgadza się na hurtowe odwoływanie ambasadorów, bez konkretnych przesłanek i podawania przyczyn.

Zgodnie z prawem ambasadora mianuje i odwołuje prezydent. MSZ podkreśla, że o polityce zagranicznej decyduje rząd, a nie prezydent.

"Sytuacja niewiele się zmieniła" - powiedział w piątek Pawlak. "Bez uzgodnień została zmieniona, jednostronnie przez MSZ, cała procedura zgłaszania kandydatów i ich opiniowania. Bez informowania o tym prezydenta i jego kancelarii" - mówił

Pytany, czy mamy do czynienia z kryzysem dyplomatycznym, Pawlak odparł, że "sprawa cały czas stoi w miejscu".

"To jest kwestia polityki personalnej, obsadzenia placówek. Trudno mówić o kryzysie, jeżeli konstytucja mówi wprost, że to prezydent odwołuje i powołuje ambasadorów. To po stronie rządu spoczywa obowiązek znalezienia takich kandydatów, którzy będą akceptowalni dla trzech stron, które uczestniczą w procesie powoływania ambasadorów czyli: ministerstwa, premiera i prezydenta" - podkreślił.

Zdaniem Pawlaka, ta sytuacja ma wpływ na to, jak Polska jest odbierana za granicą.

"Jeżeli dochodzi do tego, że ambasadorowie bez odwołania są +zwożeni+ z placówek i na placówkach nie ma ambasadorów to oczywiście, że cierpi na tym państwo polskie i wizerunek państwa" - podsumował.

Tomasz Szatkowski był stałym przedstawicielem RP przy NATO od 2019 roku. Wcześniej, od końca 2015 roku był wiceministrem obrony odpowiedzialnym za sprawy zagraniczne. W 2009 roku przejściowo pełnił obowiązki prezesa TVP.

Na stronie Stałego Przedstawicielstwa RP przy NATO w piątek widniała informacja, że Kierownikiem Placówki jest Jacek Najder, a jego zastępcą jest Dominik P. Jankowski dotychczasowy zastępca Szatkowskiego. (PAP)

Autor: Jarema Jamrożek

kgr/