Komisja śledcza ds. Pegasusa. W środę Sejm rozpatrzy wniosek PiS

2024-01-16 18:33 aktualizacja: 2024-01-17, 08:57
Poseł PiS Michał Wójcik. Fot. PAP/Marcin Obara
Poseł PiS Michał Wójcik. Fot. PAP/Marcin Obara
Posłowie rozstrzygną w środowym głosowaniu, czy rozszerzyć badany przez komisję śledczą ds. Pegasusa okres na lata 2007-2023. Poprawkę w tej sprawie złożył we wtorek Michał Wójcik (PiS). Jak argumentował, za rządów PO-PSL było więcej podsłuchów i stosowano podobne do Pegasusa urządzenie.

"Będzie to jedna, jeżeli powstanie, z najważniejszych komisji śledczych w historii polskiego parlamentaryzmu. Obywatele mają prawo wiedzieć, kto w tym wszystkim kłamie i kto manipuluje" - powiedział Wójcik.

"Jeżeli państwo tak krzyczycie z tej mównicy i w mediach, że jesteście tacy transparentni, tacy uczciwi, tacy sprawiedliwi, tak chcecie wszystko pokazać społeczeństwu, to w takim razie ja złożę do pana marszałka poprawkę do projektu uchwały klubu PiS i apeluję do państwa, żebyście tę poprawkę poparli" - dodał.

Sejm debatował nad projektem uchwały powołującej komisję ds. Pegasusa

Dariusz Joński (KO) stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość wdarło się do telefonów uczciwych ludzi tylko dlatego, że patrzyli władzy na ręce. "Komisja musi wyjaśnić, kto podjął decyzję o zakupie, kogo podsłuchiwaliście, co się działo z danymi operacyjnymi, dlaczego zaprzyjaźnieni +pseudodziennikarze+ z TVP dostawali te materiały, a następnie fabrykowali i zmieniali treści" - powiedział Joński.

Marcin Porzucek (PiS) zauważył, że będzie to trzecia komisja śledcza powołana w tej kadencji Sejmu. Stwierdził, że do tej pory żadna z komisji nie wniosła nic nowego i nie inaczej będzie z komisją ds. Pegasusa. "Jeden wielki niewypał" - ocenił poseł.

Michał Krawczyk (KO) podkreślił, że Pegasus jest nie tylko narzędziem służącym do podsłuchiwania rozmów, ale może też wydobyć z telefonu osoby inwigilowanej wszystko - pliki, zdjęcia czy zapisy wideo; ma także dostęp do konta bankowego, maila, pinów i haseł.

Poseł KO Grzegorz Napieralski stwierdził, że za głównych podejrzanych w sprawie wykorzystywania Pegasusa uważa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. "Skończył się czas bezprawia, łamania praw obywatelskich i nadszedł czas zapłaty za te zbrodnie" - powiedział Napieralski.

"Jeżeli afera gruntowa została przez sąd uznana jako przestępstwo nadużywania władzy, to nie mniejsza jest afera dotycząca używania Pegasusa" - ocenił Mariusz Witczak (KO).

Paulina Matysiak (Lewica) zaznaczyła, że "Pegasus jest nielegalny i nie ma podstaw prawnych". Jak dodała, należy sprawdzić, wobec których polityków wykorzystywane było oprogramowanie i czy nie było używane w stosunku do zwykłych obywateli. "Musimy wiedzieć, kto na to wydał zgodę, kto kogo podsłuchiwał i w jakim celu" - powiedziała posłanka.

Zdaniem Macieja Koniecznego z Lewicy, komisja śledcza może być okazją do przyjrzenia się, jak działa system wydawania przez sądy pozwoleń na kontrolę operacyjną i czy sądy nie robią tego zbyt pochopnie i bez właściwej analizy sprawy.

Paweł Jabłoński (PiS) stwierdził, że KO chce likwidować kolejne instytucje państwa, na czele z CBA. "Chcecie tymi działaniami wybijać zęby ludziom, którzy walczyli z korupcją, tak jak Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, którzy siedzą w więzieniu" - powiedział Jabłoński. Dodał, że podsłuchy były za zgodą sądu, a KO chce likwidować narzędzia, które pomogły zwalczać wyłudzenia VAT.

Poseł PiS Michał Wójcik złożył poprawkę do projektu, rozszerzającą badany przez komisję okres o rządy PO-PSL (2007-2015). "Jesteście nieuczciwi, bo nie chcecie zbadać tych czasów" - powiedział Wójcik do posłów KO. Jego zdaniem, za rządów PO-PSL było więcej podsłuchów niż za czasów PiS i stosowano wówczas podobne do Pegasusa urządzenie.

Głosowanie nad poprawką ma być przeprowadzone w środę.

Poprawka złożona przez PiS zakłada, że komisja będzie badała okres od 2007 r. do 2023 r.

W projekcie uchwały napisano, że Komisja ma przyjrzeć się działaniom podejmowanym w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Urszula Nowogórska (PSL-TD) podsumowując debatę podkreśliła, że sprawne służby wywiadowcze są potrzebne, ale muszą być właściwie nadzorowane, kontrolowane i działać w granicach prawa. Zwróciła uwagę, że obrady komisji mogą być utajniane ze względu na charakter rozpatrywanych dokumentów. (PAP)

mmi/