Kotula: dekryminalizacja pomocnictwa w aborcji na teraz, liberalizacja - na później

2024-04-12 19:21 aktualizacja: 2024-04-13, 07:22
Katarzyna Kotula. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Katarzyna Kotula. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Komisja nadzwyczajna w pierwszej kolejności powinna zająć się kwestią dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji, może zgodzą się na to konserwatywni politycy i będzie nowy kompromis - uważa ministra ds. równości Katarzyna Kotula. "Dekryminalizacja na teraz, liberalizacja na później" - dodała.

Sejm nie zgodził się w piątek na odrzucenie w pierwszym czytaniu czterech projektów ustaw dotyczących aborcji - dwóch Lewicy i po jednym KO oraz Trzeciej Drogi. Projekty trafiły do dalszych prac w komisji nadzwyczajnej, którą izba powołała również w piątek.

Według ministry ds. równości Katarzyny Kotuli komisja nadzwyczajna w pierwszej kolejności powinna zająć się kwestią dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji.

„To spowoduje, że ci konserwatywni politycy, którzy nigdy nie podniosą ręki za aborcją, być może zgodzą się na takie rozwiązanie, w którym teoretycznie aborcja pozostaje nielegalna, ale nie będziemy karać nikogo za pomoc kobietom” - tłumaczyła w rozmowie z PAP.

Kotula uważa, że dopóki prezydentem jest Andrzej Duda, wypracowanie takiego rozwiązania będzie sukcesem, który sprawi, że aborcja w końcu będzie dostępna w Polsce. Jej zdaniem mogłoby to być rozwiązanie, które "będzie nowym kompromisem". „Dekryminalizacja na teraz, liberalizacja na później” - dodała Kotula.

Ministra ds. równości podkreśliła, że oczekuje od komisji nadzwyczajnej, że będzie „pracować szybko, merytorycznie i w duchu dialogu”.

Jej zdaniem „komisja powinna pracować od 3 do 6 miesięcy". "Podobna komisja pracowała w Niemczech. To pokazuje, że w różnych państwach europejskich takie rozwiązania były stosowane po to, żeby wypracowywać kompromisy, gdy koalicje rządowe składają się z podmiotów, które mają różne stanowiska” - zauważyła.

Komisja nadzwyczajna, powołana przez Sejm w piątek zajmie się czterema projektami. Lewica złożyła w Sejmie dwa projekty. Pierwszy z nich zakłada częściową depenalizację czynów związanych z terminacją ciąży; chce całkowitego wyłączenia przestępczości przerywania ciąży do 12. tygodnia za zgodą kobiety i wyłączenia karalności przerywania ciąży za zgodą kobiety w sytuacji ciężkiego, nieodwracalnego upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu.

Drugi projekt Lewicy - "o bezpiecznym przerywaniu ciąży" - gwarantuje prawo do świadczenia przerwania ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania, a w określonych przypadkach także po upływie tego terminu. Wprowadza też dodatkowe regulacje w zakresie klauzuli sumienia i dekryminalizacji przerywania ciąży za zgodą osoby w ciąży oraz udzielania osobie w ciąży pomocy w jej przerwaniu.

Z kolei projekt ustawy Trzeciej Drogi zakłada przywrócenie stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. w sprawie aborcji.

Projekt ustawy Koalicji Obywatelskiej zakłada natomiast dopuszczalność aborcji do 12. tygodnia ciąży. (PAP)

kgr/