Krytyczna sytuacja w jednej z OKW w Krakowie. Kolejki takie, że urząd dowozi dodatkowe karty i urny. W innych miastach uruchomiono rezerwy

2023-10-15 19:28 aktualizacja: 2023-10-15, 21:30
Kolejki do urn, Fot. PAP/Paweł Supernak
Kolejki do urn, Fot. PAP/Paweł Supernak
Krytyczna sytuacja panuje w obwodowej komisji wyborczej nr 124 w LO przy ulicy Skarbińskiego. Do głosujących zapisało się tu wielu studentów, mieszkających w pobliskich akademikach. Aby rozładować kolejkę urząd miasta dowozi tam dodatkowe karty i urny do głosowania.

Stojący w długiej kolejce są zaniepokojeni tym, że nie zdążą oddać głosu do godz. 21.

„Tu dopisało się wielu studentów i stąd ta kolejka. Robimy wszystko, aby rozwiązać sytuację. Rozdysponowujemy tam dodatkowe środki. Jestem przekonany, że wszyscy zagłosują przed godz. 21” – powiedział PAP Piotr Bukowski, dyrektor Wydziału Organizacji i Nadzoru UMK, który koordynuje organizację wyborów.

W Krakowie wieczorem kolejki są do wielu lokali wyborczych. Gdzieniegdzie kończą się karty do głosowania. Urząd miasta wysyła tam karty rezerwowe.

W OKW nr 292 – w Liceum Ogólnokształcącym XLIII przy ul. Limanowskiego – w urnach zabrakło miejsca i konieczne było dostarczenie dodatkowej urny.

„60,3 proc. wyniosła w Krakowie frekwencja, na godz. 17, w wyborach do parlamentu” – poinformowała PAP Barbara Golanko, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie. „Każdy zdąży zagłosować mamy wystarczającą liczbę kart” – zapewniła.

Lubuskie: dla części komisji obwodowych trzeba było uruchomić rezerwy kart do głosowania

W woj. lubuskim dla części komisji obwodowych trzeba było uruchomić rezerwy kart do głosowania. Zgodnie z procedurą następuje to po wydaniu przez nie 80 proc. posiadanych kart - poinformował PAP dyr. Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Zielonej Górze Stanisław Blonkowski.

"Zaraz po zgłoszeniach od komisji obwodowych natychmiast uruchamiane są rezerwy, by karty w jak najkrótszym czasie docierały do lokali wyborczych” – dodał Blonkowski.

Przed wyborami komisje otrzymały 90 proc. wszystkich kart, a 10 proc. było w rezerwie. Według danych PKW do godz. 17 frekwencja w woj. lubuskim wyniosła 55,61 proc.

Mł. asp. Mateusz Sławek z zespołu prasowego lubuskiej policji poinformował PAP, że w regionie policja przyjęła dotąd kilkanaście zgłoszeń o naruszeniu ciszy wyborczej i łamaniu prawa podczas samego głosowania. W drugim przypadku chodzi o kilka zdarzeń związanych z wynoszeniem czy też niszczeniem kart wyborczych.

Gdańsk, Sopot i Krynica Morskia 

W okręgu gdańskim, w związku z dużym zainteresowaniem wyborami, uruchomiono rezerwy kart wyborczych. Dodatkowe karty trafiły m.in. do Gdańska, Sopotu i Krynicy Morskiej.

Michał Elszkowski z Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku przekazał PAP, że jeżeli w danym lokalu zabraknie kart do głosowania, to są rezerwy, które można w razie potrzeby uruchomić.

„Na pewno Gdańsk, Sopot i Krynica Morska miały uruchamiane rezerwy, ale szczegółów niestety nie znam” – powiedział.

W woj. pomorskim są dwa okręgi w wyborach do Sejmu - gdański (nr 25) i gdyńsko-słupski (nr 26), oraz sześć okręgów w wyborach do Senatu (62, 63, 64, 65, 66 i 67).

Poznań: część obwodowych komisji korzysta już z rezerw

Nie brakuje kart wyborczych, wszystkie komisje karty mają, ale faktem jest, że szereg z nich już z rezerw – powiedział PAP w niedzielę wieczorem Komisarz Wyborczy w Poznaniu I sędzia Daniel Jurkiewicz.

Głosowanie w wyborach parlamentarnych rozpoczęło się w niedzielę o godz. 7. W ostatnich godzinach z różnych części kraju pojawiały się informacje, że w lokalach wyborczych "może brakować kart do głosowania".

Przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej w Poznaniu, Komisarz Wyborczy w Poznaniu I sędzia Daniel Jurkiewicz pytany przez PAP, czy na terenie OKW w Poznaniu pojawił się problem z liczbą kart do głosowania powiedział, że obwodowe komisje wyborcze "zwracają się o zaktualizowanie tzw. rezerwy".

Sędzia tłumaczył, że obwodowe komisje wyborcze posiadają w tzw. użytkowaniu ok. 80 proc. kart wyborczych. Dodał, że w sytuacji, kiedy komisje dochodzą już nawet do pułapu 60 proc., już wtedy mogą informować i dawać sygnał Okręgowym Komisjom Wyborczym, że w najbliższym czasie mogą dojść do pułapu 80 proc.

"W takich sytuacjach uruchamiana jest tzw. rezerwa, i jak najbardziej na bieżąco jako przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej takie decyzje wydaję i te rezerwy są na bieżąco wydawane - więc nie brakuje kart, wszystkie komisje karty mają, ale faktem jest, że szereg z nich już z rezerw" – powiedział PAP Jurkiewicz

Dodał, że do tej pory o uruchomienie rezerwy zgłosiło się kilkanaście obwodowych komisji wyborczych z terenu OKW w Poznaniu.

Zgłoszenia o uruchomienie rezerwy wpłynęły także m.in. do OKW w Koninie.

Warszawa: ogromne kolejki do komisji wyborczych

Po godz. 18, na trzy godziny przed zamknięciem lokali wyborczych, do głosowania nadal ustawiają się wyborcy. Są miejsca, w których w kolejkach stoi nawet 300 osób. Wszyscy chcą zdążyć z oddaniem głosu.

Kolejki do głosowania tworzą się m.in. przed szkołą przy ul. Grabowskiej 1 na warszawskiej Woli. Wyborcy, chcący dostać się do komisji obwodowych nr 281 i 282, stoją na chodniku wokół budynku.

W kolejce o godz. 18 stało około 300 osób chcących zagłosować. Żeby pobrać karty do głosowania, niektórzy czekali godzinami.

"Stałam tu około czterech godzin. Koszmar" - mówi PAP młoda kobieta, której przed godz. 19 udało się wejść do środka i zagłosować.

Ci, którzy dopiero przyszli oddać głos, boją się, że nie zdążą o czasie. "Nie spodziewaliśmy się tutaj takich tłumów" - mówią.

Przed budynkiem szkoły stoi też druga kolejka zameldowanych w stolicy wyborców. W niej czeka się dużo krócej. "My staliśmy w kolejce trochę ponad pół godziny" - powiedziała PAP inna z glosujących. Dodała, że najgorzej mają osoby dodane do spisu wyborców.

Mniejszy ruch jest w komisjach pod Warszawą. W lokalu wyborczym, który mieści się w Świetlicy Miejskiej na osiedlu Buraków w Łomiankach, przed godz. 19 nie było kolejki. Cały czas jednak panuje tam spory ruch, bo wciąż pojawiają się osoby, które chcą zagłosować, często są to całe rodziny z dziećmi.

Radom: obwodowe komisje wyborcze wnioskują o karty do głosowania z rezerwy

Cały czas otrzymujemy wnioski z obwodowych komisji wyborczych o uruchomienie rezerwy kart do głosowania – powiedziała PAP w niedzielę dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego (KBW) w Radomiu Aneta Bugajny. Dodała, że świadczy to o wysokiej frekwencji.

Szefowa KBW w Radomiu przekazała, że do lokali wyborczych wciąż zgłaszają się wyborcy i wiele obwodowych komisji wyborczych z regionu radomskiego wystąpiło o zgodę na uruchomienie kart do głosowania z puli rezerwowej. "Cały czas takie wnioski do nas spływają, a my na bieżąco wydajemy zgody na uruchamianie rezerw" – powiedziała Bugajny.

W okręgu nr 17 w wyborach do Sejmu obejmującym miasto Radom oraz powiaty: białobrzeski, grójecki, kozienicki, lipski, przysuski, radomski, szydłowiecki i zwoleński największą frekwencję do godz. 17 odnotowano w gm. Klwów w pow. przysuskim, gdzie głosowało 75,59 proc. wyborców. 

Częstochowa: dziewięciu OKW zostaną uruchomione rezerwy

Pracownica Delegatury Państwowej Komisji Wyborczej w Częstochowie Ewa Chyra poinformowała, że w 9 obwodach zostaną uruchomione rezerwy.

Jak powiedziała PAP Ewa Chyra, pracownica Delegatury Państwowej Komisji Wyborczej w Częstochowie "kilka gmin zadzwoniło do nas, że wykorzystały już 70 procent kart. Mam tu u mnie zgłoszonych dziewięć obwodów, że będą uruchamiane rezerwy" - dodała Ewa Chyra.

Przed rozpoczęciem głosowania komisjom dostarczane jest 80 procent kart wyborczych całkowitej liczby wyborców widniejących w spisie w danym obwodzie głosowania. Zasada ta wynika ze względów logistycznych, żeby po głosowaniu łatwiejszy był transport kart. W tych obwodach gdzie uzasadnione jest przypuszczenie przekroczenia frekwencji ponad 80 procent, komisje uprzednio zgłaszają zapotrzebowanie i dodatkowa liczba kart jest im niezwłocznie dowożona.

Dolnośląskie

W niektórych gminach są uruchamiane w rezerwy kart do głosowania do pojedynczych obwodów, ale poza tym nie mamy żadnych informacji, żebyśmy mieli brak kart czy przepełnione urny - powiedział PAP Bartosz Szczepiński z wałbrzyskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

Ze względu na duże zainteresowanie udziałem w wyborach, w niektórych komisjach obwodowych zaczęły kończyć się karty do głosowania. Uruchomione zostały rezerwy.

"W niektórych gminach są uruchamiane w rezerwy kart do głosowania do pojedynczych obwodów, ale poza tym nie mamy żadnych informacji, żebyśmy mieli brak kart, czy przepełnione urny" - powiedział PAP Bartosz Szczepiński główny informatyk w wałbrzyskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, podobna sytuacja ma miejsce we Wrocławiu. Przedstawiciele KBW nie przewidują jednak, aby w jakiejkolwiek komisji zabrakło kart do głosowania. 

Delegatura KBW w Płocku

Niektóre obwodowe komisje wyborcze zgłosiły konieczność uruchomienia rezerwy kart do głosowania w niedzielnych wyborach parlamentarnych i referendum - poinformował PAP dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Płocku (Mazowieckie) Krzysztof Wawro.

"Odnotowaliśmy zgłoszenia komisji wyborczych, gdzie liczba wydanych kart do głosowania dochodziła już do 80 proc. W tych przypadkach trzeba było uruchomić rezerwy tych kart" - powiedział w niedzielę wieczorem PAP dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Płocku Krzysztof Wawro.

Jak dodał, zapotrzebowanie na rezerwy kart do głosowania wpływały z niektórych obwodowych komisji wyborczych na terenie całego regionu płockiego i ciechanowskiego, który obejmuje okręg wyborczy nr 16 w wyborach do Sejmu oraz okręgi wyborcze nr 38 i 39 w wyborach do Senatu.

Autorzy: Aleksandra Kuźniar, Anna Jowsa, Dariusz Sokolnik, Marcin Rynkiewicz, Beata Kołodziej, Julia Kalęba, Ilona Pecka, Maciej Świerzy, Michał Torz, Michał Budkiewicz

kw/