Według Sroki świadkowie zostaną przesłuchani w "pełnej anonimizacji". Przewodnicząca tłumaczyła, że komisja zajmie się wówczas wątkiem dotyczącym dopuszczenia do użytkowania systemu Pegasus oraz jego akredytacją. W jej ocenie dopuszczenie systemu do użytkowania bez stosownych sprawdzeń czy akredytacji było niedopełnieniem obowiązków.
"Zaczęliśmy od wątku zakupu systemu Pegasus, teraz zajmiemy się jego akredytacją i dopuszczeniem do użytkowania, a następnie skupimy się na osobach pokrzywdzonych" - mówiła Sroka.
Zapowiedziała, że komisja będzie kierowała kolejne zawiadomienia do prokuratury. "Zobaczymy, czy odbędzie się to jeszcze na etapie pracy, czy poczekamy z tym na zakończenie i zaprezentujemy je razem z raportem końcowym" - dodała.
Do tej pory komisja skierowała zawiadomienia do Prokuratury Krajowej o możliwości popełnienia przestępstwa przez b. wiceszefa MS Michała Wosia oraz b. dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w MS Mikołaja Pawlaka. Dotyczą one przekazania 25 mln z Funduszu Sprawiedliwości do CBA.
Jak podkreśliła Sroka, termin zakończenia prac komisji będzie zależał od tego, kiedy komisja otrzyma dokumenty, o które zawnioskowała - w tym, dokumenty niejawne dotyczące osób, wobec których stosowany był system Pegasus. Przyznała, że raport końcowy będzie bardzo obszernym materiałem, ponieważ komisja zajmuje się wielowątkowym tematem.
Jak przekazała, komisja wciąż czeka na odpowiedź od Prokuratora Generalnego, szefa MS Adama Bodnara, do którego na początku lipca skierowała dwa wnioski. Jeden z nich ma na celu powołanie biegłych, którzy określą termin i okoliczności przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. "Czekamy na to z niecierpliwością, ponieważ chcemy przesłuchać Zbigniewa Ziobrę" - przyznała przewodnicząca.
Zaznaczyła, że b. szef MS powinien zostać przesłuchany, ponieważ to on był dysponentem Funduszu Sprawiedliwości, z którego 25 mln zł trafiło do CBA na zakup systemu Pegasus. Zdaniem Sroki to właśnie Ziobro ponosi odpowiedzialność za to, że "te pieniądze zostały przekazane niezgodnie z przepisami".
Komisja zwróciła się do Prokuratora Generalnego także z wnioskiem o przekazanie wszelkiej korespondencji pomiędzy prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim a b. ministrem sprawiedliwości.
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: b. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, b. wiceszefa MS Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. (PAP)
kgr/