Łoboda o aborcji do 12. tygodnia: nie wiem czy uzbieranie większości w Sejmie jest w ogóle możliwe

2024-07-19 18:21 aktualizacja: 2024-08-01, 13:56
Przewodnicząca komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw w sprawie aborcji, posłanka KO Dorota Łoboda, fot. PAP/Albert Zawada
Przewodnicząca komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw w sprawie aborcji, posłanka KO Dorota Łoboda, fot. PAP/Albert Zawada
Uzbieranie większości w Sejmie do przegłosowania projektu ws. aborcji do 12. tygodnia ciąży będzie trudne, nie wiem, czy w ogóle możliwe, jednak przygotowujemy najlepsze możliwe dla kobiet rozwiązanie, do którego będziemy przekonywać - mówiła w piątek w Studiu PAP szefowa komisji Dorota Łoboda.

W zeszły piątek Sejm nie znowelizował Kodeksu karnego. Złożony przez Lewicę projekt nowelizacji zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży.

Łoboda w piątek w Studiu PAP pytana o to, czy wynik głosowania oznacza, że prace kierowanej przez nią komisji nadzwyczajnej pomimo wcześniejszych zapowiedzi, nie zakończą się w październiku odpowiedziała, że w tej sytuacji nie jest to już realne. Podkreśliła, że projekt ws. dekryminalizacji pomocy w aborcji zostanie złożony ponownie, z dużym prawdopodobieństwem jako wspólny projekt klubów: Lewicy, Koalicji Obywatelskiej oraz Polski 2050. Zaznaczyła jednak, że ostateczne decyzje w tej sprawie zapadną do najbliższego wtorku.

"W pierwszej kolejności we wrześniu, jeśli pan marszałek (Sejmu Szymon Hołownia) skieruje ten projekt do naszej komisji, powrócimy do projektu dekryminalizacji i będziemy próbować go ponownie przedłożyć Sejmowi do drugiego czytania i zbierać większość, żeby tym razem został pozytywnie przez Sejm zaopiniowany" - powiedziała.

Rzeczniczka KO podkreśliła, że niezależnie od tego komisja nadzwyczajna, której przewodzi, rozpoczęła w lipcu prace nad kolejnymi projektami (Lewicy i KO) dotyczącymi legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży. Chodzi o zapowiadane konsensusowe połączenie projektów w jeden.

"Będziemy to po tej dekryminalizacji procedować, oczywiście wiedząc, że uzbieranie większości w Sejmie będzie trudne, nie wiem, czy w ogóle możliwe. Niemniej jednak my te projekty mamy, przygotujemy najlepszy możliwy (projekt) tak, żeby pod względem prawnym i pod względem dobra kobiet był naprawdę jak najlepszy. I będziemy próbować przekonywać, zobaczymy" - zapowiedziała Łoboda.

Komisja nadzwyczajna została powołana w czerwcu w celu prac nad czterema projektami dotyczącymi aborcji. Pierwszy z nich - projekt Lewicy dotyczący depenalizacji czynów związanych z terminacją ciąży został odrzucony przez Sejm w ubiegłym tygodniu. Są też dwa projekty (Lewicy i KO) wprowadzające możliwość aborcji do 12. tygodnia z woli kobiety.

Z kolei Trzecia Droga w swoim projekcie proponuje powrót do stanu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., czyli przywrócenie możliwości aborcji w przypadku prawdopodobieństwa ciężkiej wady płodu. Chce też zorganizowania referendum w sprawie przepisów aborcyjnych.

Dorota Łoboda: trzymanie psów na łańcuchu jest barbarzyństwem

Do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zakładający wprowadzenie zakazu trzymania psów na uwięzi. Autorzy projektu wskazują, że jedyną dopuszczalną i humanitarną formą ograniczenia ruchu na posesji prywatnej, powinien być kojec o określonych wymiarach. Propozycja posłów Koalicji Obywatelskiej miałaby wejść w życie sześć miesięcy po dniu ogłoszenia.

"Cieszę się, że ten projekt wreszcie trafił do Sejmu, bo faktycznie trzymanie psów na łańcuchu jest barbarzyństwem i zupełnie niepotrzebną metodą dręczenia zwierząt" - oceniła rzeczniczka KO Dorota Łoboda.

Zaznaczyła, że stanowi on część "pakietu rozwiązań dla zwierząt", w ramach którego KO złożyło do Sejmu projekty ustaw wsi. zakazu używania materiałów hukowych i fajerwerków oraz zakazu hodowli zwierząt na futra. Jak zauważyła, w przypadku ostatniego projektu będzie to już 7 próba przegłosowania tych rozwiązań na przestrzeni ostatnich lat.

"Projekty te pewnie będą procedowane na jesieni, czekają teraz na nadanie im numerów druków przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię. (...) Nie sądzę, żeby budziły one jakieś olbrzymie kontrowersje. Nawet w Prawie i Sprawiedliwości są osoby które deklarują, że zagłosują za zakazem hodowli zwierząt na futra" - powiedziała.

Obecne przepisy z 2012 r. zakładają możliwość trzymania psa na uwięzi nie krótszej niż 3 metry, nie dłużej niż przez 12 godzin w ciągu doby. Wnioskodawcy argumentują, że utrzymywanie zwierząt na łańcuchu jest "niehumanitarne" i wiąże się niejednokrotnie z konsekwencjami noszącymi znamiona znęcania się nad zwierzętami, takimi jak wrastanie łańcuchów w szyję, utrzymywanie zwierząt na zbyt ciężkich łańcuchach w stosunku do ich wielkości, przymarzaniem łańcuchów do ciała zwierząt zimą.

Proponowany w przepisach kojec, który ma zastąpić łańcuch powinien chronić zwierzę przed zimnem, upałami, opadami atmosferycznymi, zapewniać dostęp do światła dziennego, wody i pożywienia oraz umożliwiać swobodną zmianę pozycji ciała. Rozmiar kojca ma być uzależniony od wielkości zwierzaka i wynosić od 10 m kw. do ponad 20 m kw. W myśl projektu, psu utrzymywanemu w kojcu należy co najmniej dwa razy dziennie zapewnić możliwość ruchu poza kojcem.

Rozmawiał Adrian Kowarzyk (PAP)

pp/