W czwartek Sejm zajmował się wnioskiem Prokuratora Okręgowego w Zielonej Górze o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Mejzy. Chodzi o nieprawidłowe wypełnianie oświadczeń majątkowych przez posła PiS.
Mejza zabierając głos z mównicy sejmowej przekonywał, że ma "naprawdę czyste sumienie". "I chętnie zmierzę się z prokuraturą (Adama) Bodnara i chętnie znokautuję tę prokuraturę faktami (...) żeby pokazać, że mam całkowicie czyste sumienie w tej sprawie, ja się zrzekam immunitetu" - powiedział poseł PiS.
Przekazał wicemarszałek Sejmu Monice Wielichowskiej (KO) stosowane oświadczenie. "Także panie Bodnar do zobaczenia w sądzie" - oświadczył poseł PiS.
Pierwsza grupa potencjalnych zarzutów wobec Mejzy dotyczy podejrzenia podania nieprawdy lub zatajenia prawdy w siedmiu złożonych w latach 2021-2024 poselskich oświadczeniach majątkowych.
Kolejna odnosi się do podejrzenia podania nieprawdy w trzech oświadczeniach majątkowych złożonych przez Mejzę jako sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Ostatnia kwestia dotyczy niedopełnienia obowiązku zgłoszenia przez posła Mejzę jako funkcjonariusza publicznego wymaganych informacji nie później niż w ciągu 30 dni do Rejestru Korzyści prowadzonego przez marszałka Sejmu. (PAP)
kos/ mrr/gn/