Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Anna Łukaszewska-Trzeciakowska poinformowała PAP, że w ostatnich tygodniach rozmawiała w stolicach Czech, Słowacji, Węgier oraz Rumunii o dostawach gazu z planowanego Terminalu FSRU, który ma powstać w rejonie Gdańska. „Polska konsekwentnym rozwijaniem infrastruktury i zapewnieniem bezpieczeństwa dostaw energii stworzyła sobie szansę na stania się hubem energetycznym w tej części Europy, stanowiąc przeciwwagę dla rosyjskiego gazu w regionie” – stwierdziła Łukaszewska-Trzeciakowska.
Zaznaczyła, że tak zaprojektowano procedurę Open Season pozwalającą na rezerwację mocy na Terminalu FSRU, aby – w przypadku wykazania zapotrzebowania rynkowego – można było jedocześnie zamówić dwa statki FSRU. Minister dodała, że rozwiązanie to jest bardziej ekonomiczne.
Poinformowała, że pełna moc FSRU 1 została już zakontraktowana przez Orlen, a obecnie zainteresowani uczestnicy rynku mają cztery tygodnie, licząc od 1 września br., na dokonanie rejestracji w ramach uruchomionej wiążącej procedury Open Season dla FSRU 2. Kolejnym etapem procedury, który potrwa 4 tygodnie będzie zebranie od uczestników rynku wiążących, długoterminowych ofert rezerwacji usług regazyfikacji drugiej jednostki FSRU.
„Rozmowy z naszymi sąsiadami w regionie zostały zakończone i obecnie jest właściwy czas na potwierdzenie dotychczasowych deklaracji uczestników rynku oraz złożenie wiążących ofert. Po ich ocenie będziemy mieli jasność, czy jest faktyczne zainteresowanie dywersyfikacją źródeł dostaw gazu oraz czy złożone oferty pozwolą na podjęcie decyzji inwestycyjnej dla drugiej jednostki FSRU”.
„W przyszłym roku kończy się pięcioletnia umowa między Ukrainą i Rosją na przesył gazu tym szlakiem. Biorąc pod uwagę, to, co się obecnie dzieje a także pojawiające się coraz częściej komunikaty ze strony Ukrainy, jej przedłużenie nie jest takie oczywiste. Planując długoterminowe bezpieczeństwo dostaw gazu należy założyć, że tranzyt gazu z Rosji przez Ukrainę zostanie wyłączony a czasu na znalezienie rozwiązania nie ma za wiele. W związku z tym kraje Europy Środkowo-Wschodniej, a szczególnie nasi najbliżsi sąsiedzi – Czechy, Słowacja i Węgry, których zależność od dostaw gazu z Rosji zawsze była bardzo silna, mogą znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji. Dlatego też proponujemy im alternatywne rozwiązanie w postaci możliwości zwiększenia mocy Terminalu FSRU w zatoce Gdańskiej” - zwróciła uwagę minister.
„Oddane w zeszłym roku połącznie Polska-Słowacja zapewnia przesył na poziomie 4,7 mld m sześc. gazu rocznie w kierunku południowym. Z Czechami mamy małe połączenie w Cieszynie, które obecnie nie pozwala na przesył w kierunku Czech, ale pracujemy nad rozwiązaniem tej sytuacji” - wskazała Trzeciakowska. Zapewniła, że jeżeli Czesi zarezerwują moc na Terminalu FSRU i nowym połączeniu, to wtedy Polska będzie gotować wybudować Stork II. „Czesi to przyjęli, jest zrozumienie. Budowa nowego połączenia dla Czech tylko „na wszelki wypadek” i finansowana przez polskich podatników, jest dyskusyjna” - podkreśliła Łukaszewska - Trzeciakowska.
Dodała, że interkonektor słowacko-węgierski zapewnia Węgrom możliwość przesyłu nawet do 4,2 mld m sześc.
„Infrastruktura jest zatem gotowa także dla Węgrów. Wizyta w Budapeszcie była okazją do rozmowy o możliwościach zmiany źródła dostaw błękitnego paliwa na tamtejszy rynek i podkreślenia zasad na jakich udostępniany będzie terminal – zasad umożliwiających wykluczenie rosyjskich węglowodorów. W czasie Forum Ekonomicznego w Karpaczu wraz z Minister Anną Moskwą spotkałyśmy się również z ministrem spraw zagranicznych Węgier, Peterem Szijjarto. Tematem spotkania była dywersyfikacja źródeł dostaw gazu do Węgier, zmagających się z uzależnieniem od Rosji. Minister Szijjarto zwrócił uwagę na znaczenie FSRU w Gdańsku dla polityki dywersyfikacyjnej Węgier i zadeklarował udział węgierskich spółek z procedurze Open Season” - wskazała minister.
„Bardzo jasno wybrzmiało, że celem budowy FSRU 2 jest bezpieczeństwo dostaw dla regionu, w tym przede wszystkim dywersyfikacja źródeł, z związku z czym wprowadziliśmy do procedury zapisy umożliwiające wyłączenie regazyfikacji LNG pochodzącego z Rosji” - dodała.
"Czekamy na ofertę Ukrainy"
Minister poinformowała, że także Ukraina jest zachęcana do zamówienia mocy na drugim statku FSRU. Przyznała, że konkurencja o dostawy z drugiego statku FSRU będzie „jeszcze większa niż się wydawało, bo wiemy, że Ukraina również myśli o dostępie do Terminalu FSRU w Polsce. Czekamy na wiążąca ofertę również z tego kraju”.
Zaznaczyła, że moc drugiego statku FSRU ma być przystosowana do prowadzenia procesu regazyfikacji na poziomie 4,5 mld m3 paliwa gazowego rocznie. „Nieco niższa moc drugiej jednostki FSRU wynika z projektowanej infrastruktury lądowej. Dostawy z pierwszego i drugiego terminala FSRU muszą zostać rozprowadzone po kraju. Dlatego też parametry całego terminalu FSRU zostały dostoswane do możliwości technicznych sieci przesyłowej" – wyjaśniła Łukaszewska-Trzeciakowska. „Łączna maksymalna zdolności obu planowanych pływających jednostek FSRU wynosi 10,6 mld m3. Teraz od naszych sąsiadów zależy jaką moc zarezerwują na FSRU 2" – dodała.
Przypomniała, że trwa rozbudowa terminalu LNG w Świnoujściu, co dodatkowo zwiększy możliwości importu gazu przez Polskę. Terminal LNG w Świnoujściu po rozbudowie będzie miał moc regazyfikacyjną w wysokości 8,3 mld m sześc. Rocznie. „Obok Baltic Pipe to najważniejszy projekt dywersyfikacyjny Polski w ostatnich latach. Wraz z interkonektorami z Litwą i Słowacją inwestycje te pozwoliły na osiągniecie bezpieczeństwa energetycznego nie tylko Polski, ale także państw bałtyckich, poprzez pełne uniezależnienie się od dostaw z kierunku wschodniego. Niewątpliwe jest to nasz ogromy sukces a nasze doświadczenie pozwala nam proponować rozwiązania dla całego regionu” – dodała Trzeciakowska. (PAP)
autorka: Anna Bytniewska
kno/