Decyzja dotycząca stworzenia funduszu zostanie podjęta podczas lipcowego szczytu w Waszyngtonie z okazji 75-lecia NATO.
Sojusznicy omawiają propozycję Stoltenberga, w tym to, czy w ramach tego funduszu należy uwzględnić pomoc dwustronną dla Ukrainy – pisze Bloomberg, powołując się na osoby zaznajomione z sytuacją. Jak potwierdzają anonimowe źródła, propozycja, która wymaga zgody 32 przedstawicieli państw członkowskich NATO, ulegnie jeszcze zmianie.
NATO nie komentuje sprawy, podobnie jak rzecznicy amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
W ramach propozycji NATO mogłoby przejąć m.in. obowiązki operacyjne USA jako przewodniczącego Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy (Ukraine Defense Contact Group – UDCG), która koordynuje dostawy broni około 50 krajów do Ukrainy. Według Bloomberga taki krok, w połączeniu ze znaczącą rolą dowódcy sił amerykańskich w Europie gen. Christophera Cavoli, może chronić przed poważnymi zmianami politycznymi, które mogą nastąpić po listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
Jak pisze Bloomberg, w związku z perspektywą powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu sojusznicy NATO powrócili do rozmów o tym, w jaki sposób Europa może zapewnić amerykańskie finansowanie na rzecz bezpieczeństwa transatlantyckiego. To także wyraz obaw europejskich polityków w związku z zapowiedzią Trumpa, że po wygranych wyborach prezydenckich może on wycofać pomoc USA dla Ukrainy i zakończyć wojnę w jeden dzień.
Bloomberg pisze, że poparcie propozycji Stoltenberga oznacza przyjęcie przez NATO bardziej aktywnej roli w udzieleniu pomocy Ukrainie niż do tej pory. To także sygnał długoterminowego zaangażowania się NATO na rzecz Ukrainy, tym bardziej że prawdopodobnie podczas lipcowego szczytu w Waszyngtonie sojusz nie wystosuje zaproszenia dla Ukrainy do członkostwa – wyjaśnia agencja. (PAP)
kgr/