Mieszkańcy Oławy: obronimy miasto [WIDEO]

2024-09-18 17:44 aktualizacja: 2024-09-18, 21:08
Setki mieszkańców Oławy wspomaganych przez żołnierzy WOT pracują w środę przy podnoszeniu i umacnianiu wałów. Wodowskaz pod mostem przy ul. Chrobrego wskazuje 7,4 m; rano było 10 cm niżej. Mieszkańcy mówią, że obronią miasto. Według relacji starosty oławskiego Marka Szponara sytuacja na Odrze i Oławie stabilizuje się, ale fala powodziowa utrzyma się przez trzy-cztery dni.

Most na Odrze w Oławie przy skrzyżowaniu Chrobrego z Rybacką prowadzi do Jelcza-Laskowic. Za mostem w stronę Jelcza jest dzielnica Zaodrze z ciągnącą się wzdłuż Odry ulicą Nadbrzeżną. Wały obłożone są tam workami z piaskiem. Jest ich bardzo dużo. 

Mieszańcy Zaodrza pracują trzeci dzień. „Wczoraj do 3 w nocy” – powiedziała PAP jedna z kobiet. W środę po południu wraz z nią worki z piaskiem układa jeszcze cztery inne kobiety i dziecko. Co jakiś czas przejeżdża samochód i mężczyźni pakują do niego gotowe worki. Wiozą je na wał, kilkaset metrów dalej. „Tu wczoraj było bardzo dużo ludzi – my z Nadbrzeżnej i inni z miast. Przywozili jedzenie i picie, przywieźli nawet toi toie” – powiedziały kobiety. 

Mieszkańcy Zaodrza podkreślają, że uratują swoje domy i dzielnicę. Z powagą mówią o zagrożeniu, ale również żartują.

„Jak jest zagrożenie powodzią, to zawsze wszyscy pracują, tacy są ludzie” – podkreślają.

Mobilizacja jest też po drugiej stronie rzeki, przy ulicy Rybackiej. Tam worki z piaskiem układają z mieszkańcami żołnierze WOT. Pracują szybko.

Przy moście co chwilę przystają starsi ludzie. Patrzą na wodowskaz. Przed godz. 13 wskazywał on ponad 7,4 m. „Rano było 10 cm niżej” – pokazał PAP starszy mężczyzna.

PAP była też w oławskiej dzielnicy Zwierzyńce. To miejsce szczególne. Dzielnica domów jednorodzinnych i niedużych kamienic położona jest pomiędzy główny korytem Odry a Kanałem Młyńskim. Woda z tego kanału podtopiła nadbrzeżną ulicę. Tam również pracują mieszkańcy. Ułożono zapory z worków z piaskiem. 

Pracę koordynuje przedsiębiorca Robert Jaśnikowski. Opisując sytuację - mówi, że na Kanale Młyńskim jest „cofak”. Pokazuje gdzie woda płynie w przeciwną stronę niż nurt.

„Ja tutaj mieszkałem, tu są moje domy rodzinne. Staram się tym ludziom pomagać, dostarczam piasek” – powiedział, wskazując również na bardzo dużą pomoc miasta.    

Ocenił, że jest źle, gorzej niż podczas powodzi w 2010 r. „Ale my zrobimy wszystko, by ocalić tę dzielnicę, aby uratować nasze miasto” – powiedział.

Starosta oławski: stabilizuje się sytuacja na Odrze i Oławie

Według relacji starosty oławskiego Marka Szponara, najpoważniejsza sytuacja była w środę rano w położonej pomiędzy Wrocławiem a Oławą miejscowości Marcinkowice. Poziom rzeki Oława był tam bardzo wysoki, co zagrażało przeprawie.

„Teraz sytuacja zarówno na rzece Oława, jak i na Odrze w powiecie oławskim stabilizuje się” – powiedział starosta. 

Szponar podkreślił, że niepokojąc są obecnie prognozy mówiące, że przechodząca przez powiat wysoka fala powodziowa utrzyma się przez dłuższy czas. „To mogą być trzy, cztery dni. Zagrożenie w tym wypadku wynika z tego, że wały są już nasiąknięte, w wielu miejscach uszkodzone przez bobry, co może skutkować rozerwaniem (wałów - PAP). Robimy wszystko, by do tego nie dopuścić, uszczelniamy wszystkie miejsca, w których są przesiąki” – powiedział.

Starosta poinformował, że była rozważana prewencyjna ewakuacja szpitala w Oławie, ale – jak mówił – zagrożenie jest już mniejsze, więc odstąpiono od tego scenariusza. 

„Problem jest na polderze Lipki, gdzie zalane są dwie miejscowości – Stary Otok i Stary Górnik, apelujemy bezskutecznie do mieszkańców o ewakuację” – powiedział starosta.

Według jego relacji trudna sytuacja jest jeszcze w oławskiej dzielnicy Zwierzyniec. „Tu ewakuowanych zostało kilkanaście osób” – powiedział starosta.
 

pdo/ jw/ aba/ jpn/ mar/