Izraelskie ataki zabiły 4047 osób, w tym 316 dzieci i 790 kobiet; co najmniej 16 638 osób zostało rannych - wyliczył Abiad. Zaznaczył, że większość ofiar odnotowano po 15 września.
Izrael zintensyfikował jesienią swoją kampanię przeciwko libańskiemu Hezbollahowi. Pod koniec września rozpoczęły się zmasowane naloty na Liban, a na początku października armia izraelska wkroczyła na południe tego kraju.
Wcześniej dochodziło do regularnej wymiany ognia między Izraelem a Hezbollahem. Wspierana przez Iran organizacja zaczęła ostrzeliwać Izrael po wybuchu wojny w Strefie Gazy 7 października 2023 r.
Według władz izraelskich w ostrzałach północy kraju i okupowanych Wzgórz Golan zginęło 45 cywilów. W uderzeniach Hezbollahu, a także walkach z tą grupą na południu Libanu poległo też co najmniej 73 izraelskich żołnierzy.
Izrael podkreślał, że celem jego ataków na Liban byli bojownicy Hezbollahu i ich infrastruktura, nie cywile czy libańska armia. Wojsko izraelskie poinformowało, że przez ponad rok zabiło 2,5-3,5 tys. bojowników Hezbollahu, w tym wielu dowódców, oraz znacznie osłabiło potencjał militarny tej grupy.
Abiad powiedział w środę, że podczas konfliktu odnotowano 67 izraelskich ataków na szpitale, z czego w 40 przypadkach lecznice były bezpośrednimi celami. Z powodu nalotów zamknięto siedem placówek.
Od ubiegłej środy obowiązuje zawieszenie broni w walkach Izraela z Hezbollahem w Libanie. Władze w Jerozolimie i Bejrucie zarzucają sobien nawzajem łamanie porozumienia.
Przez tydzień Izrael przeprowadził kilkadziesiąt uderzeń na Liban, deklarując, że reaguje w ten sposób na naruszanie zawieszenia broni przez Hezbollah. Kilka ataków było śmiertelnych. Informowano o ofiarach cywilnych, a także zabitych funkcjonariuszach libańskich służb.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ bst/gn/