Jak poinformowała we wtorek dyrekcja hiszpańskiej instytucji, obraz można już oglądać w sali 8A należącego do madryckiego El Prado budynku Villanueva. Zakończenie wystawy zaplanowano na 25 lutego 2025 r.
Wyjątkowość obrazu włoskiego mistrza, jak sprecyzowano, polega m.in. na tym, że dotychczas uchodziło ono za dzieło innego artysty.
“W kwietniu 2021 r. Muzeum Prado przestrzegło hiszpańskie Ministerstwo Kultury, że wystawiony na sprzedaż przez dom aukcyjny Ansorena obraz nie został namalowany przez ucznia Jose de Ribery”, przypomniała dyrekcja madryckiego muzeum, dodając, że konieczne były szczegółowe badania służące identyfikacji dzieła, które ostatecznie zostało przypisane Caravaggio.
Wyjaśniły, że badający malowidło eksperci osiągnęli “konsensus w sprawie autentyczności dzieła”. Dodały, że kluczowe do tego były badania diagnostyczne przeprowadzone przez Claudio Falcucciego, eksperta ds. inżynierii nuklearnej, który specjalizuje się w stosowaniu technik naukowych do badania oraz konserwacji dzieł sztuki.
W kwietniu 2021 r. hiszpańskie służby przejęły malowidło, które uchodziło za dzieło hiszpańskiego malarza Jose de Ribery lub jego ucznia. Obraz został sprzedany 8 kwietnia 2021 r. za 1,5 tys. euro w trakcie licytacji zorganizowanej przez dom aukcyjny Ansorena.
Obraz olejny, który przed aukcją w 2021 r. należał do rodziny kolekcjonerów dzieł sztuki Perez de Castro zamieszkującej aglomerację Madrytu, został poddany w kolejnych miesiącach specjalistycznym badaniom, które potwierdziły, że wyszło ono spod pędzla Caravaggio.
Jeszcze w grudniu 2021 r. władze wspólnoty autonomicznej Madrytu wpisały zarekwirowane przez hiszpańskie służby dzieło na listę dziedzictwa kulturalnego tego regionu. Malowidło uznano w spisie za obraz autorstwa Caravaggio.
Zdaniem madryckich mediów po udaremnieniu wywiezienia obrazu Caravaggia hiszpańskie władze zezwoliły na sprzedaż przez rodzinę Perez de Castro obrazu. Jego nowym właścicielem jest rezydujący w Madrycie cudzoziemiec, członek jednej z arystokratycznych rodzin.
Historycy sztuki w dalszym ciągu nie potrafią wyjaśnić, w jaki sposób obraz autorstwa Caravaggia dotarł do stolicy Hiszpanii. Wiedzą, że w pierwszej połowie XVII w. jego właścicielem był król Hiszpanii Filip IV. Część historyków twierdzi, że “Ecce Homo” włoskiego artysty pod koniec XVIII w. wisiał w bibliotece Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych św. Ferdynanda w Madrycie.
Marcin Zatyka (PAP)
ep/