Netanjahu bronił izraelskiej wojny przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy, zapewnił, że będzie toczona do zwycięstwa, czyli zniszczenia możliwości militarnych Hamasu i uwolnienia zakładników. Potępił też sprzeciwiających się wojnie demonstrantów, określając ich "użytecznymi idiotami" Teheranu. Podkreślił wagę sojuszu amerykańsko-izraelskiego i podziękował za wsparcie zarówno obecnemu prezydentowi Joe Bidenowi, jak i jego poprzednikowi Donaldowi Trumpowi.
Czwarte w historii wystąpienie Netanjahu przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu zostało zbojkotowane przez kilkudziesięciu demokratycznych parlamentarzystów. Przemówieniu izraelskiego premiera towarzyszyły kilkutysięczne demonstracje na zewnątrz budynku z transparentami "zbrodniarz wojenny" i "ludobójczy premier". Doszło do starć z policją, która użyła gazu. Orędzie Netanjahu było kilkakrotnie przerywane oklaskami i owacjami na stojąco, ale dało się też słyszeć gwizdy.
Premier Izraela rozpoczął swoją mowę od wskazania Iranu jako głównego zagrożenia dla USA, Izraela i państw arabskich. "Znajdujemy się w historycznym momencie (...), to walka między barbarzyństwem a cywilizacją" - mówił. Podkreślił, że USA i Izrael muszą się wspólnie przeciwstawić Teheranowi.
Netanjahu zaznaczył, że głównym celem Iranu są USA jako "strażnik zachodniej cywilizacji", nie Izrael, ale na razie to Izrael stoi na drodze Teheranu. "Dlatego gdy Izrael walczy z Hamasem, Hezbollahem, Huti, walczy z Iranem; chronimy nie tylko siebie, chronimy was, nasi wrogowie to też wasi wrogowie, a nasze zwycięstwo będzie waszym zwycięstwem" - podkreślił.
Premier Izraela wezwał również do powstania sojuszu przeciwstawiającego się irańskiemu zagrożeniu i bazującego na USA, Izraelu i państwach arabskich, które unormowały swoje stosunki z Izraelem w ramach Porozumień Abrahamowych. "Mam nawet nazwę dla tego sojuszu - Sojusz Abrahama" - dodał Netanjahu.
Izraelski polityk, mówiąc o ataku terrorystycznym Hamasu 7 października 2023 roku, porównywał go do ataku na Pearl Harbour i zamachów z 11 września 2001 r. W najeździe Hamasu na południowy Izrael zabito blisko 1200 osób, a 251 porwano do Strefy Gazy. Atak rozpoczął trwającą do dziś wojnę.
Netanjahu zapewnił, że aktywnie działa na rzecz uwolnienia wciąż przetrzymywanych zakładników. "Część tych wysiłków toczy się również w tym momencie (...) jestem przekonany, że ich uwolnimy" - podkreślił.
Premier odrzucił zarzuty stawiane przez Międzynarodowy Trybunał Karny wobec sposobu prowadzenia wojny. Powiedział, że Izrael nie używa głodu jako broni, wręcz przeciwnie, pomaga ludności cywilnej, a jeżeli ludzie w Strefie Gazy nie mają jedzenia, "to nie dlatego, że Izrael blokuje transporty, ale dlatego, że Hamas je kradnie". Obwinił także Hamas o to, że sprowadza nieustanne zagrożenie na cywilów i wykorzystuje ich, by za ich ofiarę obwiniać Izrael. Od początku wojny w Strefie Gazy zginęło 39 tys. Palestyńczyków - informują lokalne władze, które nie rozróżniają w tym bilansie poległych bojowników od zabitych cywilów.
Odnosząc się do powojennej przyszłości Strefy Gazy Netanjahu oznajmił, że to terytorium powinno być rządzone przez "cywilną administrację palestyńską", ale najpierw musi nastąpić proces "demilitaryzacji i deradykalizacji". Dodał, że Izrael nie zamierza organizować ponownego osadnictwa w Strefie Gazy.
Podkreślił, że nowe władze tego palestyńskiego terytorium nie mogą dążyć do zniszczenia Izraela. Nowa generacja Palestyńczyków nie może być uczona nienawiści, ale tego, jak żyć w pokoju - zaznaczył premier.
Netanjahu zapewnił, że uczyni "wszystko co konieczne", by przywrócić bezpieczeństwo na północnej granicy Izraela, regularnie nękanej atakami wspieranego przez Iran Hezbollahu, z powodu których musiano ewakuować kilkadziesiąt tysięcy cywilów.
Premier Izraela w swoim przemówieniu odwoływał się do Biblii i licznych przykładów historycznych. Potępił antysemityzm jako "najstarszą nienawiść świata", przypomniał o horrorze Holokaustu, podkreślając, że "nigdy więcej dzieje się teraz" i skrytykował hasła zarzucające Izraelowi kolonializm, argumentując, że zamieszkiwana przez Żydów od tysiącleci ziemia "zawsze była i zawsze będzie naszym domem".
Autor: Jerzy Adamiak (PAP)
kgr/