„Moje życie ułożyło się zdumiewająco. Ale przeszłość trzyma mnie w potrzasku. Powinno się to robić dopiero u Świętego Piotra, patrzeć na swoje życie” – stwierdza w opublikowanym właśnie zwiastunie 49-letni piosenkarz. Z pewnością tej produkcji nie zabraknie dynamiki, chwile scenicznej ekstazy przerywają momenty bardziej refleksyjne, w których artysta mówi o swoich zmaganiach z uzależnieniem czy depresją.
„Kiedy dołączyłem do Take That, miałem 16 lat, to było szaleństwo. Byłem centrum świata popkultury. Czułem, że oddaję wszystkim coraz więcej siebie. Sam już siebie nie poznawałem. Człowiek na świeczniku nie może ufać nikomu. Przechodziłem załamanie psychiczne na oczach tysięcy ludzi. To, co mnie zniszczyło, przyniosło mi także sukces. Dotknąć ognia, działać na przekór. Sprawdzić, czy przeżyję” – przyznaje przed kamerą.
Robbie Williams przez lata otwarcie mówił o swoich zmaganiach. W 2007 roku trafił na odwyk, po przedawkowaniu leków i narkotyków, od lat boryka się z depresją, a niedawno wyznał na Instagramie, że cierpi z powodu dysmorfofobii, co, jak zaznaczył w osobistym wpisie, od lat jedynie podsyca jego nienawiść i niechęć do samego siebie. Zatem czteroodcinkowy dokument, za realizację którego odpowiada reżyser Joe Pearlman i producent Asif Kapadia, może okazać się ciekawym portretem jednej z ikon brytyjskiej sceny muzycznej. (PAP Life)
ep/