Piechowiak dla "DGP": inwestycje nie wyhamowały. To będzie rekordowy rok

2021-11-25 09:00 aktualizacja: 2021-11-25, 09:05
Sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii oraz pełnomocnik rządu ds. inwestycji zagranicznych Grzegorz Piechowiak. Fot. PAP/Albert Zawada
Sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii oraz pełnomocnik rządu ds. inwestycji zagranicznych Grzegorz Piechowiak. Fot. PAP/Albert Zawada
Nie widać, by kryzys na wschodniej granicy miał przełożenie na inwestycje w Polsce - powiedział w czwartek wiceminister rozwoju i technologii, pełnomocnik rządu ds. inwestycji zagranicznych Grzegorz Piechowiak w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Na pytanie "DGP" o tegoroczne inwestycje zagraniczne w porównaniu do niezłego roku 2020, wiceminister rozwoju wskazał, że od początku 2021 r. do końca października wydano już 402 decyzje o wsparciu inwestycji. To o 56 proc. więcej niż w analogicznym okresie w zeszłym roku. Wartość tych inwestycji to 17,3 mld zł – to wzrost o 14 proc. w stosunku do wyniku za cały 2020 r. - podał.

Jak ocenił, "ten rok będzie rekordowy". Dodał, że atutem Polski jest położenie geograficzne.

Piechowiak pytany, czy kryzys na granicy nie jest w tej chwili kłopotem, wskazał, że z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej mierzymy się od dwóch-trzech miesięcy, a w przypadku inwestycji mówimy o okresie od 2018 r. i one na razie nie wyhamowały.

Na pytanie, czy spór o praworządność z Brukselą, podważanie orzeczeń jednych sędziów przez drugich, nie będzie powodowało na dłuższą metę wahań ze strony inwestorów i czy nie będą się bali braku pewności prawnej obrotu? Liczą się fakty, wiceminister rozwoju odpowiedział, że inwestorów przybywa. "Najwięcej mamy ich z Niemiec i USA. Polska jest atrakcyjnym miejscem do inwestowania" - powiedział w "DGP".

Dodał, że jest paru przedsiębiorców, z którymi rozmawiamy na bardzo wysokich szczeblach. "Będąc w Korei Płd., spotkaliśmy się z przedstawicielami LG i SK Nexilis, ale też z innymi firmami zainteresowanymi inwestowaniem w Polsce" - zaznaczył w rozmowie z dziennikiem. (PAP)

mmi/