Prokuratura postawiła im zarzuty działania od maja do października 2014 r. w zorganizowanej grupie przestępczej, która m.in. gromadziła środki (9 tys. euro) na potrzeby działań o charakterze terrorystycznym, prowadzonych przez tzw. Państwo Islamskie (IS). Mowa była też o organizowaniu i kupowaniu sprzętu paramilitarnego oraz rekrutowaniu bojowników na tzw. dżihad w rejonach konfliktu zbrojnego. Pojawił się też wątek leczenia w Polsce, Czeczena rannego w walkach w Syrii.
Oskarżeni nie przyznawali się do zarzutów. Zapewniali, że pieniądze były zebrane i przekazane nie na potrzeby IS, ale na działalność niepodległościową bojowników czeczeńskich walczących o Czeczeńską Republikę Iczkerii.
Ostatecznie sąd skazał w poniedziałek trójkę, z czwórki oskarżonych, uznając ich za winnych wspierania działań nie IS, a tzw. Emiratu Kaukaskiego - prowadzącego działalność o charakterze terrorystycznym na terytorium Rosji "ukierunkowaną na utworzenie na Kaukazie Północnym fundamentalistycznego państwa islamistycznego, opartego na prawie szariatu".
Sąd skazał ich na dwa lata i miesiąc więzienia za gromadzenie i przekazywanie pieniędzy (nie mniej, niż kilkunastu tys. euro) i mienia na potrzeby przestępstw o charakterze terrorystycznym. Na poczet kar zaliczył blisko dwuletnie okresy tymczasowego aresztowania (w kwietniu i maju tego roku Czeczeni, zatrzymani w maju 2015 roku, opuścili areszt - PAP).
Sąd: sprawa wielowątkowa, skomplikowana pod względem nie tylko faktycznym, ale i prawnymSprawa wielowątkowa, skomplikowana pod względem nie tylko faktycznym, ale i prawnym - mówił, długo uzasadniając wyrok, sędzia Sławomir Cilulko. Podkreślał, że rozpatrywane były wyłącznie kwestie prawne, a nie polityczne. "Krytyki tzw. fundamentalizmu islamskiego (...) nie należy utożsamiać absolutnie z negowaniem zasad wiary wyznawców islamu, czy też krytyką tego wyznania. Czym innym jest fundamentalizm islamski, a czym innym islam, jako religia" - mówił sędzia.
Przez ponad dwie godziny uzasadniał wyrok, odnosząc się nie tylko do samego zebranego materiału dowodowego (zwłaszcza do materiałów z rozmów zarejestrowanych w ramach tzw. kontroli operacyjnej przez ABW), kwestii winy i orzeczonych kar, ale również do kwestii politycznych i sytuacji w Syrii oraz Iraku (dotyczącej tzw. Państwa Islamskiego i trwającego tam konfliktu), czy na Kaukazie - w przypadku Emiratu Kaukaskiego, uznanego m.in. przez ONZ za organizację terrorystyczną.
Sędzia Cilulko mówił, że zarzuty z aktu oskarżenia potwierdziły się jedynie w części. W jego ocenie, nie było dowodów, iż oskarżonym chodziło o wspieranie tzw. Państwa Islamskiego, ale również nie potwierdziła się linia obrony, jakoby chodziło o działalność niepodległościową Czeczenów, do tego nie związaną z Emiratem Kaukaskim, Wyjaśniał też, jak definiowane są przestępstwa terrorystyczne.
Sąd uznał, iż skazani działali - wraz z innymi osobami - w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Kary orzekł w dolnym wymiarze. Wziął pod uwagę m.in. to, że oskarżeni złożyli wyjaśnienia, które pomogły sądowi dojść do prawdy, zwłaszcza gdy trzeba było doprecyzować treść podsłuchanych rozmów.
Obrońcy zapowiedzieli apelacje do wyroków skazujących. Prokuratura, która chciała dla całej czwórki oskarżonych kar więzienia, chce z oceną wyroku i decyzją o ewentualnych apelacjach, poczekać do czasu zapoznania się z pisemnym uzasadnieniem poniedziałkowego orzeczenia białostockiego sądu okręgowego. (PAP)
rof/ bos/