Sekretarz stanu USA podziękował za polskie przywództwo na wschodniej flance NATO

2022-02-04 20:50 aktualizacja: 2022-02-04, 21:07
Antony Blinken. Fot. PAP/ EPA/KAY NIETFELD
Antony Blinken. Fot. PAP/ EPA/KAY NIETFELD
Sekretarz stanu USA Antony Blinken złożył podziękowania szefowi MSZ Zbigniewowi Rauowi za polskie przywództwo na wschodniej flance NATO - oznajmił w piątek Departament Stanu w komunikacie z rozmowy ministrów. Blinken miał docenić też decyzję prezydenta Dudy ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Jak podał w oświadczeniu rzecznik resortu Ned Price, rozmowa dyplomatów dotyczyła obrony zbiorowej i wspólnego zaangażowania na rzecz suwerenności Ukrainy w obliczu "niesprowokowanej koncentracji sił" Rosji.

"Sekretarz (Blinken) podkreślił wagę dwustronnych relacji i podziękował Polsce za przywództwo na wschodniej flance NATO i w roli przewodniczącego OBWE w 2022 r." - oznajmił Price, dodając że poruszono też tematy gospodarcze, dywersyfikacji energii i zielonej transformacji oraz wspólnych demokratycznych wartości.

W komunikacie Departamentu Stanu po rozmowie z Rauem napisano również, że Blinken pozytywnie przyjął działania prezydenta Andrzeja Dudy, by rozwiązać Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

"Ten ruch pokazuje jego przywództwo i zobowiązanie do praworządności w Polsce i relacji Polski w UE" - napisał Price.

Komentując wizytę Raua, wicerzeczniczka ministerstwa Jalina Porter podkreśliła podczas telefonicznej konferencji prasowej, że wraz z czwartkową wizytą słowackich ministrów dyplomacji i obrony - podczas której podpisano umowę o współpracy wojskowej Słowacji z USA - pokazują one zaangażowanie USA na rzecz wzmacniania wschodniej flanki NATO. Porter odmówiła jednak komentarza na temat ewentualnych dodatkowych sił USA do regionu.

Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau stwierdził po spotkaniu z Blinkenem, że "nic nie wskazuje" na to, by ogłoszone rozmieszczenie dodatkowych 3 tys. żołnierzy USA w Polsce, Rumunii i Niemczech było końcem podobnych działań.

"Cała strategia Paktu Północnoatlantyckiego sprowadza się do tego, by odstraszanie i obrona miały charakter symetryczny, inaczej nie miałoby to sensu" - dodał Rau.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

kgr/