![Dmytro Kułeba. Fot. Twitter/ Харьков_Живет Kharkiv_Lives](/sites/default/files/styles/main_image/public/202204/FQmUODpWUAcNxDZ.jpg?h=e123744f&itok=YthwjFfA)
"Nie mieliśmy w ostatnich tygodniach kontaktu z rosyjskimi dyplomatami na szczeblu ministerstw spraw zagranicznych. Jedynym poziomem kontaktu jest zespół negocjacyjny, który składa się z przedstawicieli różnych instytucji i parlamentarzystów. Kontynuują oni konsultacje eksperckie. Ale na wysokim szczeblu negocjacje nie toczą się, po Buczy szczególnie trudno było kontynuować rozmowy z Rosjanami. Jak powiedział nasz prezydent, Mariupol może stać się 'czerwoną linią'" – oświadczył Kułeba.
Podkreślił, że sytuacja w Mariupolu jest bardzo zła militarnie i humanitarnie.
"Miasto już nie istnieje. Pozostała armia ukraińska i duża grupa ludności cywilnej, w zasadzie otoczona przez wojska rosyjskie. Nadal walczą. Ze sposobu, w jaki armia rosyjska zachowuje się w Mariupolu, widać, że zdecydowali się za wszelką cenę zmieść miasto z powierzchni ziemi" – powiedział Kułeba. (PAP)
zm/