"Jest uzasadnione podejrzenie, że od dłuższego czasu w Polsce zorganizowane grupy próbują zniszczyć polską branżę futrzarską. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko, które niestety w ostatniej chwili się nasiliło" - podkreślił Sachajko na konferencji prasowej w Sejmie.
Poinformował, że w imieniu klubu złożył zawiadomienie do szefa ABW Piotra Pogonowskiego, w którym prosi "o podjęcie zdecydowanych i skutecznych działań mających na celu ochronę polskiej gospodarki przed szkodliwą kampanią zorganizowanych grup interesów finansujących i wspierających działania mające na celu likwidację prężnie rozwijającej się branży", jaką jest hodowla zwierząt futerkowych.
"W branży tej pracuje w Polsce bezpośrednio i pośrednio ponad 50 tysięcy osób, eksport wyprodukowanych przez nią dóbr w 2016 r. to ponad 1,5 miliarda złotych, a Polska jest trzecim na świecie producentem tych dóbr" - podkreślono w piśmie.
W ocenie posła Kukiz'15 branża ta jest "bardzo dochodowa i rozwojowa" i jeśli pozbędziemy się hodowli zwierząt futerkowych w Polsce, to - jak powiedział - szybko przejmie ją rynek rosyjski.
"Rosyjski rynek oczekuje tego, aby mieć zyski z tej dochodowej branży" - przekonywał Sachajko.
Jego zdaniem ubrania z futer chronią też nasze środowisko. "To są ekologiczne ubrania. Ten zalewający nas plastik powoduje choroby i niszczenie zarówno środowiska naszych gleb, jak i oceanów" - mówił Sachajko.
Poseł Kukiz'15 ocenił też, że na likwidacji polskiej branży futrzarskiej "zyskają nie tylko korporacje zachodnie rozwijając sieć spalarni i dyktując ceny produktów spożywczych jak i Rosja, która rozwija swój przemysł produkcji drobiarskiej". Jak argumentował, "najlepszym sposobem obniżenia kosztów produkcji drobiu" jest sprzedaż resztek poubojowych branży futrzarskiej.
W listopadzie do Sejmu trafiły dwa projekty nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt - jeden złożony przez posłów PiS, drugi przez PO i Nowoczesną. Propozycje te mówią m.in. o zakazie chowu i hodowli zwierząt na futra.(PAP)
autor: Edyta Roś