Włochy. 13 osób nadal poszukiwanych po katastrofie w Dolomitach

2022-07-04 06:58 aktualizacja: 2022-07-05, 07:53
Miejsce tragedii w Dolomitach Fot.  JACOPO VALENTI PAP/EPA
Miejsce tragedii w Dolomitach Fot. JACOPO VALENTI PAP/EPA
Trzynaście osób jest nadal poszukiwanych po niedzielnej katastrofie we włoskich Dolomitach, gdzie w masywie Marmolada oderwał się ogromny blok lodowca. Zaginieni to 10 Włochów i trzech Czechów - podało w poniedziałek pogotowie górskie z Trydentu. Dotychczas potwierdzono śmierć siedmiu osób; osiem zostało rannych.

Liczba zaginionych zmalała, ponieważ udało się nawiązać kontakt z osobami, które przebywały w rejonie Marmolady, ale nic im się nie stało.

Zaznaczono również, że w chwili, gdy runął ogromny blok, w rejonie lodowca znajdowało się około 30 osób, których miejsca pobytu dotąd nie ustalono.

Jednocześnie lokalne władze prowadzą postępowanie, by ustalić tożsamość właścicieli 16 samochodów zaparkowanych w rejonie tras górskich prowadzących na lodowiec. Wszystkie auta mają zagraniczne rejestracje: z Niemiec, Czech i Węgier.

Zidentyfikowano 3 ofiary śmiertelne

Dotychczas zidentyfikowano 3 ofiary śmiertelne - to Włosi. Ponadto według służb zginął obywatel Czech. Wśród zaginionych są inni Włosi, Czesi, Niemcy, Rumuni - wynika z informacji z miejscowości Canazei, gdzie uruchomiono sztab kryzysowy. Przybyli tam bliscy zaginionych i czekają na informacje o ich losie.

W nocy w skrajnie trudnych warunkach trwały poszukiwania przy użyciu dronów i telekamer; wciąż bez rezultatu.

Na oddziale intensywnej terapii w Belluno jest dwóch ciężko rannych obywateli Niemiec.

Włoska agencja podała także, że identyfikacja ofiar jest bardzo trudna ze względu na stan ciał zmiażdżonych przez kawałki bloku lodu, który runął wraz z fragmentami skał w prędkością około 300 kilometrów na godzinę. W niektórych przypadkach potrzebne będą badania DNA.

Akcję ratunkową utrudnia ryzyko dalszego rozpadu lodowca

Premier Włoch Mario Draghi odwiedził po południu miejscowość Canazei, gdzie powołano sztab kryzysowy, koordynujący poszukiwania.

Teren poszukiwań w miejscu, gdzie runął fragment lodowca, czyli serak, jest ogromny. Akcję ratunkową utrudnia ryzyko jego dalszego rozpadu z powodu wysokich temperatur.

Eksperci nie mają wątpliwości: przyczyną tragedii jest klimat, który wyrwał się spod kontroli - podkreśla w poniedziałek dziennik "La Repubblica".

"La Stampa" pisze w tytule relacji z Trydentu: "Piekło lodowca".

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

mar/ mj/