W walkach zginęło 71 azerskich żołnierzy - przekazało w czwartek ministerstwo obrony w Baku.
Władze Armenii informowały w środę o śmierci 105 żołnierzy.
Armeński rząd powiadomił także, że Paszynian rozmawiał w piątek telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, by omówić z nim ostatnie starcia z Azerbejdżanem.
Armeński premier podkreślił w niej, że chociaż granica z Azerbejdżanem jest obecnie "relatywnie spokojna", cała sytuacja pozostaje "bardzo napięta" - przekazano w komunikacie po rozmowie. Dodano, że Paszynian rozmawiał w ostatnim czasie także z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
Walki, które wybuchły w nocy z poniedziałku na wtorek, zakończyły się w środę zawieszeniem broni, osiągniętym "dzięki zaangażowaniu społeczności międzynarodowej" - informowała strona armeńska. W czwartek media i przedstawiciele Unii Europejskiej podawali, że rozejm jest przestrzegany.
Oba kraje obwiniają się o rozpoczęcie walk, które były największą od 2020 r. intensyfikacją trwającego między nimi od dekad konfliktu. Według władz w Erywaniu, wojska azerskie ostrzelały przygraniczne miejscowości w Armenii i zajęły terytorium tego kraju o powierzchni 10 km kwadratowych. Azerbejdżan informował o ostrzale swoich wojsk w regionach sąsiadujących z Górskim Karabachem. (PAP)
mj/