Chilijski bramkarz ogłuszony petardami. To nie pierwszy taki incydent

2022-09-30 13:25 aktualizacja: 2022-09-30, 13:30
Martin Parra. Fot. PAP/EPA/Elvis Gonzalez
Martin Parra. Fot. PAP/EPA/Elvis Gonzalez
Bramkarz Universidad de Chile, Martin Parra doznał urazu ucha i wraca już do zdrowia. W pobliżu piłkarza wybuchły petardy rzucone podczas meczu pucharowego przeciwko lokalnym rywalom Universidad Catolica.

Kamery telewizyjne uchwyciły moment, w którym podczas meczu w Valparaiso trzy fajerwerki eksplodowały w pobliżu Parry. 22-latek upadł, trzymając się za uszy, zanim został zabrany na noszach i przewieziony do szpitala w Santiago.

Incydent miał miejsce bezpośrednio po tym, jak drużyna gospodarzy - Catolica w 4 minucie strzeliła gola w rewanżu ćwierćfinałowego spotkania o Puchar Chile. W tym momencie stan dwumeczu był remisowy 1-1. Sędzia natychmiast przerwał grę.

"Jego stan jest stabilny, przebywa pod obserwacją. Jest bardzo zszokowany sytuacją, ale ważne jest to, że wraca do zdrowia" - powiedział o poszkodowanym podopiecznym trener Universidad de Chile Sebastian Miranda.

Jego klub zażądał, aby federacja piłkarska ukarała rywali „najsurowszą karą”, ponieważ pierwotnie mecz miał być rozgrywany bez kibiców z powodu kilku wcześniejszych podobnych incydentów.

Władze Catolica potępiły zachowanie własnych fanów.

"Chcemy wyrazić naszą solidarność z… Martinem Parrą i jego rodziną. Mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i będziemy z powrotem mieli go na boisku" - głosi komunikat Catolica.

Policja poinformowała, że po incydencie zatrzymała na stadionie dwie osoby. (PAP)

kgr/