Europoseł PiS: wynik szczytu w Brukseli dobry dla Polski. UE zaczyna sobie zdawać sprawę z kryzysu

2022-10-22 06:42 aktualizacja: 2022-10-22, 14:09
Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Fot. PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Wynik szczytu UE w Brukseli jest dobry dla Unii Europejskiej, w tym dla Polski. Wspólnota wreszcie zaczyna sobie zdawać sprawę, z jakim kryzysem gospodarczym i energetycznym się mierzy. Mam nadzieję, że w ślad za tym pójdą konkretne decyzje – mówi PAP europoseł Bogdan Rzońca (PiS).

„Trzeba przede wszystkim podkreślić, że wynik szczytu to sukces UE, w tym Polski i porażka Niemiec, które w ostatnich miesiącach przedstawiły dosyć kontrowersyjne stanowisko, sprzeciwiając się m.in. wspólnym zakupom gazu, wspólnym mechanizmom dot. cen surowca, wspólnym negocjacjom zakupowym. To jest sukces negocjacji, bo ostatecznie udało się te zapisy na szczycie przyjąć. W pewnym sensie UE postawiła Niemcy w kącie. Mam nadzieję, że Francja i Włochy zrozumieją, że powinni trzymać z większością, a nie będą patrzeć na Niemcy, które zawsze chcą dyktować warunki pozostałym” – powiedział.

Jego zdaniem przebieg posiedzenia Rady Europejskiej pokazuje, że UE zaczyna coraz bardziej zdawać sobie sprawę z jakimi problemami gospodarczym, energetycznymi i żywnościowymi ma do czynienia.

„UE przyznaje, że znajduje się w kryzysie. Niebezpieczeństwem dla najbiedniejszych jest inflacja, drożyzna, a kryzys jest wynikiem błędnej polityki minionych lat. Nie zapominajmy, że nie kto inny tylko Niemcy forsowały projekt budowy gazociągu Nord Stream, a UE pytana o tę sprawę nabierała wody w usta. Dziś widzimy do czego doprowadziła ta decyzja. UE wreszcie zaczyna się interesować sprawami zwykłych ludzi, a nie tylko ideologią klimatyczną” – zaznaczył.

Na szczycie w Brukseli została przyjęta polska narracja, którą polski rząd w kwestii unijnej energetyki przedstawiał od lat. W ślad za tym powinny szybko pójść konkretne decyzje. Co ważne, szczyt dał silny sygnał jedności w obliczu rosyjskiej agresji wobec Ukrainy. UE chce zwiększyć środki wsparcia dla Ukrainy, mówi się też o kolejnych sankcjach. Ważne jest dalsze odcinanie Rosji od światowych rynków” – dodał Rzońca.

Premier Morawiecki: konkluzje szczytu UE będą dobre dla walki z kryzysem gospodarczym 

W piątek premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu unijnego szczytu oświadczył, że "udało się nie tylko utrzymać jedność w ramach 27 państw UE, ale i doprowadzić do wspólnych konkluzji, które będą dobre dla walki z kryzysem gospodarczym, który dotyka całą Europę". 

Mamy jedność, mamy sprawczość i mamy wiarę w zwycięstwo z tym barbarzyństwem rosyjskim na Ukrainie, ale także z konsekwencjami gospodarczymi tego rosyjskiego barbarzyństwa" – podsumowywał premier Morawiecki podczas konferencji prasowej.

Jak przyznał, jadąc do Brukseli nie wiedział, "czy uda się tę jedność utrzymać, tę sprawczość wypracować i tę wiarę w zwycięstwo podkreślić". "Wszystkie te trzy podstawowe cele zostały osiągnięte" – podkreślił.

Jak mówił szef rządu, napaść Rosji na Ukrainę wywołała wielopoziomowy kryzys, który ma nie tylko wymiar ludzki, ale również wymiar gospodarczy w obszarze energii, inflacji w całej Europie, kryzysu finansowego i kryzysu gospodarczego, który dotyka coraz większą liczbę państw świata.

Wskazał, że Rada Europejska na wniosek Polski jednoznacznie stwierdziła w konkluzjach szczytu, że to Rosja "jest odpowiedzialna za wszystkie skutki kryzysu i za wywołanie tego kryzysu energetycznego i gospodarczego". "Rada stwierdziła ponad wszelką wątpliwość, że to Rosja odpowiada za wszelkie aspekty kryzysu gospodarczego, z którymi borykamy się w Polsce i praktycznie we wszystkich krajach Unii Europejskiej" - powiedział.

Rada Europejska - dodał premier - po "długiej i owocnej dyskusji" potępiła ataki na cywilów i infrastrukturę strategiczną.

"Na wniosek Polski, domagamy się od Komisji Europejskiej przeanalizowania możliwości wyciągnięcia realnych konsekwencji od Rosji - nie tylko w wymiarze sankcji, bo o sankcjach również rozmawialiśmy, o kolejnym pakiecie sankcji, który będzie nałożony na Rosję i będzie oznaczał uderzenie przede wszystkim w rosyjską gospodarkę" - powiedział premier.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

mmi/