Premier: tarcza antyinflacyjna pozostaje, tylko w zmienionej formie

2022-11-07 09:18 aktualizacja: 2022-11-07, 20:43
Premier Mateusz Morawiecki. Fot.  PAP/ Piotr Nowak
Premier Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/ Piotr Nowak
Tarcza antyinflacyjna pozostaje, tylko w zmienionej formie – powiedział w poniedziałek podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że tak długo, jak się da, utrzymane będą zerowe stawki VAT na żywność.

Premier odwiedził w poniedziałek firmę cukierniczo-piekarniczą Alania w Kuligowie w województwie mazowieckim. Odpowiadając na pytania dziennikarzy odniósł się do pytania, czy zapadła już decyzja o rezygnacji z tarcz antyinflacyjnych. Powiedział, że z tarczy antyinflacyjnej nie rezygnujemy, a jedynie przyjmie ona nową formę - ze względu na brak zgody na nią ze strony Komisji Europejskiej.

"Przeciwnie, ze strony KE nawet mamy groźby, że będą nakładane kary, jeżeli nie wycofamy się z dotychczasowych działań osłonowych, obniżek stawek podatkowych VAT" - powiedział szef rządu. "Chcemy zastąpić je innym mechanizmem obrony przed inflacją, aby rzeczywiście to zamrożenie ceny dla gospodarstw domowych (...) i małych i średnich firm, dla gospodarstw, szpitali, szkół, utrzymać" - dodał.

Jak wyjaśnił, będzie to możliwe przez takie ukształtowanie cen przez spółki energetyczne, żeby one były buforem powrotu stawek VAT do poprzedniego poziomu. Premier dodał, że Polska nie chce kolejnego konfliktu w Komisją Europejską.

"Tak długo, jak się da, i nie będzie gwałtownego sprzeciwu KE, utrzymamy zerowe stawki VAT na żywność. To przecież w dużo mniejszym stopniu zakłóca konkurencyjność na jednolitym runku, a przede wszystkim przekłada się na odrobinę niższe ceny dla polskich rodzin" - zaznaczył Morawiecki. "Będziemy zabiegać o to, aby przynajmniej te obniżki VAT zostały utrzymane, a wszystkie pozostałe będziemy amortyzować innym mechanizmem" - dodał.

"Tarcza antyinflacyjna pozostaje, tylko w zmienionej formie" - podkreślił szef rządu.

Premier: działania rządu mają złagodzić wzrost kosztów energii dla polskich firm

Podczas swojego wystąpienia szef rządu zaznaczył, że wysokie ceny energii przekładają się na wysokie koszty. Według niego Rosja poprzez swoją politykę cenową, politykę energetyczną, doprowadziła do gwałtownego wzrostu cen, cen energii w całej Europie.

"Te ceny energii atakują również polskich przedsiębiorców, ale mają wpływ również na koszty wszystkich instytucji i wszystkich gospodarstw domowych" - powiedział premier Morawiecki.

Dodał, że w ostatnim czasie przeprowadził setki rozmów z samorządowcami, wójtami, burmistrzami, ale także z przedsiębiorcami, którzy pokazywali mu strukturę swoich kosztów.

"Nasze działania, które podsumowują odpowiedź na tę (...) wojnę energetyczną Putina i Rosji, mają na celu złagodzenie tych potężnych kosztów, które wrosły w całej Europie i wzrosły także dla polskich przedsiębiorców" - wskazał szef rządu.

 

Premier podał przykład niewielkiej piekarni, która zużywa średnio w roku 70 MWh, musiałaby według dotychczasowych cen proponowanych przez spółki energetyczne, z cen obowiązujących na rynku zapłacić rocznie od 78 do 90 tys. zł kosztów energii. "Po naszej interwencji będzie to ok. 55 tys. zł, czyli nadal wysoko, ale zupełnie inna cena, niż ta, która była wcześniej zakładana. To (...) nawet 30 tys. zł oszczędności dzięki interwencji rządowej" - powiedział.

Kolejnym przykładem przywołanym przez premiera był szpital, gdzie - jak mówił - przy zużyciu 2000 MWh rocznie miałby ponad 2 mln 350 tys. zł kosztów założonych według dotychczasowych cen. Jak dodał, po rządowej interwencji będzie to o ok. ponad pół miliona zł mniej.

"Dbamy o to, żeby państwo aktywnie walczyło i żeby tak aktywność przekładała się na skuteczną walkę z wojną energetyczną wydaną przez Rosję" - powiedział szef rządu.

Wskazał, że rząd stara się na różne sposoby zabezpieczać Polaków "przed tym bardzo trudnym czasem, z którym przyszło nam się mierzyć; z czasem, gdzie za naszą wschodnią granicą jest wojna". "Wojna w całej Europie pustoszy portfele mieszkańców i staramy się temu zapobiegać" - podkreślił.

Inflacja

Premier pytany był, czy potwierdza opinie Ludwika Koteckiego z Rady Polityki Pieniężnej, że bez tarczy antyinflacyjnej wiosną inflacja sięgnęłaby 24 proc.

"Analizy niektórych członków RPP mają na pewno ogromną wartość, ale one prawdopodobnie nie uwzględniają tego, że my zamierzamy buforować, czyli amortyzować te zmiany w tarczy antyinflacyjnej innymi mechanizmami. (...) Chcemy utrzymać ceny energii elektrycznej, energii cieplnej i innych nośników energii, przede wszystkim ogromne środki z budżetu państwa przeznaczamy na gaz. Tego nie widać, ponieważ ceny gazu zostały zamortyzowane właśnie kosztami ponoszonymi z budżetu państwa" - powiedział.

"Jednak chcemy, aby poprzez odpowiednie mechanizmy cenowe obowiązujące w spółkach, czy to w spółkach energetycznych czy paliwowych właśnie te ceny zostały zamortyzowane, (...) przytrzymane na podobnym poziomie lub takim samym poziomie, jaki został przez nas ogłoszony miesiąc, czy dwa miesiące temu" - powiedział.

"Liczę na to, że poprzez utrzymanie zamortyzowanego poziomu cen, który ogłosiliśmy nie będziemy mieli do czynienia z impulsem inflacyjnym tej miary (...)" - oświadczył.

Morawiecki zaznaczył, że wierzy, iż od końca pierwszego kwartału, może do drugiego kwartału przyszłego roku inflacja powinna być w trendzie spadkowym. Zwrócił uwagę, że wskazują na to czytane przez niego analizy, głównie z NBP, ale nie tylko.

Według premiera inflacja powinna spadać, ale - jak zastrzegł - "niestety najbliższe parę miesięcy, te miesiące zimowe, kiedy ceny nośników energii są takie wysokie, cały czas jeszcze inflacja będzie nam mocno dokuczać." "Cena energii, to niestety matka wszystkich kosztów, matka wysokich cen" - podsumował szef rządu.

W ramach tarczy antyinflacyjnej, która została przedłużona do końca 2022 r., stawka 0 proc. VAT obejmuje podstawowe produkty spożywcze opodatkowane wcześniej 5 proc. podatkiem. Stawka 0 proc. VAT ma także zastosowanie do nawozów, środków ochrony roślin i innych środków wspomagających produkcję rolniczą (zamiast 8 proc.), a także do gazu ziemnego (zamiast 23 proc., a od 1 lutego 2022 r. 8 proc.). Stawka 5 proc. VAT z kolei stosuje się także do energii elektrycznej i cieplnej (zamiast 23 proc., a od 1 lutego 2022 r. 8 proc.), a 8 proc. VAT do paliw silnikowych (zamiast 23 proc.).

Tarcza Antyinflacyjna obniża stawki akcyzy do poziomu minimum unijnego na energię elektryczną i niektóre paliwa silnikowe, tj. olej napędowy, biokomponenty stanowiące samoistne paliwa, benzynę silnikową, gaz skroplony LPG; zwalnia z tego podatku energię elektryczną wykorzystywaną przez gospodarstwa domowe; obniża akcyzę do poziomu minimum unijnego na lekki olej opałowy. Ponadto tarcza wyłącza sprzedaż paliw silnikowych z podatku od sprzedaży detalicznej.

Krajowy Plan Odbudowy

Premier był pytany na briefingu w Kuligowie, czy rozmowy z Brukselą dotyczące KPO i kwestii polskiego wymiaru sprawiedliwości idą w dobrym kierunku.

"W tym tygodniu do Brukseli udaje się minister do spraw europejskich pan Szymon Szynkowski vel Sęk. Jego rozmowy są kolejną rundą uzgodnień związaną z Krajowym Planem Odbudowy. Jestem przekonany, że te warunki, o których dzisiaj rozmawiamy, są czymś, co w dużym stopniu byłoby możliwe do wykonania, jednakże chcę mieć absolutną pewność, że wszystko, co będzie ustalane w Brukseli, będzie rzeczywiście dotrzymane z tamtej strony" - odpowiedział premier.

"My wdrożyliśmy zmiany kilka miesięcy temu, one weszły w życie, wdrożyliśmy zmiany związane z systemem wymiaru sprawiedliwości. Wdrożyliśmy je w taki sposób, by z jednej strony nie naruszać naszych reform wymiaru sprawiedliwości, przeprowadzanych przez resort sprawiedliwości, a z drugiej strony, żeby zająć się niektórymi obawami dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości. A więc tak, aby jak to się mówi:+ wilk był syty i owca była cała+" - dodał szef rządu.

Według niego rozmowy prowadzone w najbliższym tygodniu "mogą uwzględniać również nowe zapisy" odnośnie KPO. "Jeden z punktów, który jest dyskutowany, on w naszym odczuciu zupełnie nie narusza aktualnego stanu prawnego, ale jeżeli z drugiej strony jest taka prośba, aby doprecyzować pewien stan prawny, to zastanowimy się również nad tym - i tego będą dotyczyć rozmowy pana ministra Szymona Szynkowskiego vel Sęka" - zapowiedział Morawiecki.

KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy". Jednym z oczekiwań KE była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co stało się w połowie lipca, gdy weszła w życie prezydencka nowela ustawy o SN. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełniają tzw. kamienie milowe w tej sprawie, wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła "DGP", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie. Przyznała, że nowe ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną jest ważnym krokiem, jednak "nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności "nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa".

TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. W związku z niewykonaniem tego postanowienia w końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie.

Pod koniec sierpnia Morawiecki mówił, iż zakłada, że pierwszy wniosek o wypłatę środków z KPO zostanie złożony w ciągu dwóch miesięcy. Pytany o tę kwestię na początku listopada, premier powiedział, że "jesteśmy dosłownie na ukończeniu przygotowania wniosku". Podkreślił, że odpowiedzialny za to minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda twierdzi, że w ciągu 2-3 tygodni ten wniosek będzie możliwy do złożenia.

Propaganda rosyjska

Premier był pytany o wpływ zagrożenia dla Polski ze strony Rosji i Białorusi w kwestii społecznej, czyli dzielenia Polaków.

Morawiecki odpowiedział, że przeciwstawianie się tej propagandzie jest wielkim wyzwaniem. "Bo na pewno w tym czasie, który stworzył tyle napięć, tyle kłopotów, tyle trudności dla każdego, bardzo dużo jest sporów, kłótni i bardzo łatwo doprowadzić do podziału. Dlatego ja stale staram się nie tylko apelować, ale robić wszystko, aby zapewnić równe warunki gospodarowania dla polskich przedsiębiorców, a dla Polaków, dla polskich gospodarstw domowych, by złagodzić skutki tej wojny inflacyjnej Putina" - powiedział premier.

Według niego "to się udaje robić" m.in. dzięki zamrożeniu ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. "Jednak nasza opozycja stara się wszędzie tam, gdzie to możliwe, wbić klin, zniszczyć jedność, połamać to, co dzisiaj jest najbardziej potrzebne, czyli polską solidarność" - powiedział premier.

W ramach Tarczy Solidarnościowej ceny energii w 2023 r. będą zamrożone na poziomie z 2022 dla limitów: do zużycia 2 MWh rocznie – dla wszystkich gospodarstw domowych, do 2,6 MWh rocznie - dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami oraz do 3 MWh rocznie - dla gospodarstw domowych z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników.

Morawiecki apelował, by zrezygnować z - jak mówił - "prób udawania, że inflacja związana jest z działaniami wyłącznie polskiego rządu, podczas gdy wiadomo, że inflacja szaleje w całej Europie".

"Nie dajmy się podzielić poprzez wszystkie próby mediów, które działają na rzecz takiego podziału, ale i tych grup politycznych, które chcą ubić tu swój własny interes, a za nic mają interes Polski" - mówił Morawiecki.

Premier: sytuacja, w której znajdują się Polska i świat nie ma precedensu

"Sytuacja, w której znajdują się Polska i świat nie ma precedensu. Jeszcze nie otrząsnęliśmy się ze skutków pandemii Covid -19, a Rosja zafundowała nam kolejną kaskadę kryzysów: od zachwiania cenami gazu, przez presję migracyjną po wojnę z jej wszystkimi okrutnymi konsekwencjami. Nie ma dziś sektora gospodarki, którego nie dotknęłyby wydarzenia ostatnich dwóch-trzech lat. I dlatego walka z tym kryzysem jest i będzie tak trudna" - powiedział premier w wystąpieniu odtworzonym podczas poniedziałkowego otwarcia Kongresu ESG Polska Moc Biznesu.

Szef rządu przyznał, że wojna wprowadziła niepewność, ale też zmusiła do zmian i do rozwoju. "Pewne jest to, że z końcem roku kończymy z rosyjskim gazem. Zaprocentowała przezorność z ostatnich lat i dlatego możemy uniezależnić się od kaprysów Moskwy" - tłumaczył.

W ocenie Morawieckiego, korekty wymagać będzie również plan zielonej transformacji, "czyli ambitne założenia polityki klimatycznej, które trzeba będzie przykroić do nowych warunków, tak aby nie zdusić mocy napędowych gospodarki".

"To z pewnością nie jest czas, kiedy moc polskiego biznesu jest najbardziej widoczna, ale prawda jest taka, że pokazał on swoją siłę bardziej niż kiedykolwiek" - powiedział.

Premier podkreślił, że dzięki współpracy między rządem, a polskimi przedsiębiorcami udało się uchronić gospodarkę "przed największym przekleństwem III RP, czyli bezrobociem".

"Spowolniliśmy, ale nie dopuściliśmy do upadku, z którego nie można się podnieść. Dlatego teraz otwierają się szanse na nowy początek. Te wyzwania wymagają od biznesu przeorientowania się, znalezienia nowych punktów odniesienia i wyznaczania nowych ścieżek rozwoju" - powiedział.

Jak dodał, dla wielu firm to czas zagrożeń i trudności, z jakimi nigdy wcześniej się nie mierzyły. "Ale też szansa na znalezienie nowego, lepszego miejsca na gospodarczej mapie polski, Europy, a dla niektórych na mapie świata" - wskazał szef rządu. Jego zdaniem, dobra współpraca wymaga platformy wymiany pomysłów i doświadczeń.

Kongres ESG Polska Moc Biznesu rozpoczął się w poniedziałek. Polska Moc Biznesu to kongres, który porusza tematy społeczne, gospodarcze, ekologiczne, zarządzania biznesem oraz zdrowia publicznego. Umożliwia wymianę wspólnych idei w biznesie i poszukiwania synergii działań, które pomogą w budowaniu silnego społeczeństwa. (PAP)

Autorzy: Wiktoria Nicałek, Mieczysław Rudy, Aneta Oksiuta, Mieczysław Rudy

mj/