Jak poinformował instytut, Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN pod koniec października br. rozpoczęło I etap prac poszukiwawczych na terenie jednostki wojskowej JW. 4226 w Rembertowie, gdzie w latach 1944-45 znajdował się obóz dla jeńców wojennych NKWD, a wcześniej niemiecki obóz pracy przymusowej dla Polaków (filia Stalag 333). Instytut Pamięci Narodowej podjął prace w celu weryfikacji, czy na terenie byłego obozu ziemia skrywa pochówki ofiar zbrodni niemieckich lub komunistycznych.
"Przygotowanie do przeprowadzenia prac poszukiwawczych rozpoczęto jesienią 2020 r., w związku ze zgłoszeniem dokonanym przez aktualnego dysponenta terenu – 2. Regionalną Bazę Logistyczną (JW. 4226). Z informacji przekazanych przez wnioskodawcę wynikało, iż na wspomnianym terenie wciąż mogą znajdować się pochówki więźniów obozu. Potwierdzeniem przypuszczeń są zarówno zachowane relacje świadków, jak również fakt odnalezienia w 2015 r. na pobliskim terenie szczątków w ramach prac prowadzonych przez b. Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa" - wskazano w komunikacie IPN.
Działania BPiI - jak podkreślono - potwierdziły relacje o pochówkach. "Na przebadanym terenie ok. 45 arów ujawniono osiem grobów, w tym dwa zbiorowe oraz liczne luźne fragmenty ludzkich szczątków kostnych przemieszczonych na skutek prowadzonych w tym miejscu różnorodnych prac ziemnych. Ze względu na rozległy obszar ujawnionych miejsc pochówku oraz konieczną do zastosowania metodologię prac, a także niezbędny do ich przeprowadzenia czas i zasoby, podjęto decyzję o zawieszeniu działań, zabezpieczeniu terenu i kontynuacji prac wiosną 2023 r. " - dodano w komunikacie. (PAP)
gn/