Opozycja po RBN. "Trzeba uspokajać sytuację i nie szukać sensacji"

2022-11-16 15:47 aktualizacja: 2022-11-16, 18:18
Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty. Fot. PAP/Tomasz Gzell
W obecnej sytuacji opozycja i strona rządząca powinna starać się mówić jednym głosem, nie szukać sensacji i uspokajać sytuację; ludzie muszą wiedzieć, że taki wypadek jak w Przewodowie mógł się wydarzyć - powiedział wicemarszałek Sejmu, lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty po posiedzeniu RBN.

O zwołaniu posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent zdecydował we wtorek późnym wieczorem, po informacji o eksplozji we wsi Przewodów na Lubelszczyźnie. We wtorek o godzinie 15.40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Polski.

Po zakończeniu RBN w środę Czarzasty ocenił w rozmowie z mediami, że "to było dobre spotkanie". "Wydaje się, że zarówno opozycja, jak i strona rządząca w sytuacji takiej, jaka się wydarzyła, powinna starać się mówić jednym głosem, bo to jest kwestia odpowiedzialności. Nie ma co szukać dziury w całym, trzeba mówić spokojnie i uspokajać sytuację" - powiedział.

Wicemarszałek Sejmu zaznaczył, że najprawdopodobniej rakieta, która uderzyła po polskiej stronie granicy, była ukraińska. "Trzeba podkreślić jedną rzecz - bardzo stanowczo i bardzo twardo: wojnę wywołała Rosja. Gdyby nie zmasowany atak ok. 100 rakiet wczoraj, to ten wypadek by się nie zdarzył. Nie ma co szukać tutaj sensacji" - zaznaczył Czarzasty.

Czarzasty: informacje powinny być przekazywane krok po kroku całemu społeczeństwu

Poinformował, że podczas RBN została wyjaśniona polityka informacyjna ze strony prezydenta i rządu. "Zwróciliśmy uwagę, że wszystkie te rzeczy powinny być opowiadane krok po kroku całemu społeczeństwu. Ludzie muszą wiedzieć, że to się mogło zdarzyć, że byliśmy gotowi i jesteśmy mimo wszystko gotowi do obrony naszych granic, że jest komunikacja z naszymi sojusznikami" - wskazał polityk.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest organem doradczym prezydenta RP w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szef MON, szef MSWiA, szef MSZ, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny lub poselski (lub przewodniczący tych klubów), szef kancelarii prezydenta i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, określając jednocześnie ich tematykę. 

Lider PSL: jest jedność między formacjami politycznymi w sprawach bezpieczeństwa

"Jest jedność pomiędzy formacjami politycznymi w Polsce w sprawach bezpieczeństwa, w dniu dzisiejszym. Czy ona będzie utrzymana dłużej, czy znów przejdziemy do porządku dziennego nad tym, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, zależy od nas. Uważamy, że nie powinniśmy przechodzić do porządku dziennego i oswajać się z wojną, która toczy się tak blisko nas i powinniśmy o tym cały czas pamiętać" - powiedział po posiedzeniu RBN Kosiniak-Kamysz.

Ocenił, że przedstawione na RBN działania prezydenta i rządu są adekwatne do sytuacji. "Oczywiście, w trybie niejawnym wskazaliśmy też uwagi, co można by polepszyć, i mam nadzieję, że ten głos opozycji będzie słyszalny" - powiedział. Polityk zaznaczył także, że PSL podtrzymuje stanowisko, iż posiedzenia RBN powinny odbywać się regularnie.

"Trzeba też rozmawiać o modernizacji, która będzie odbywała się nie tylko w tej kadencje, ale i w przyszłych, a także bezpieczeństwie energetycznym - to są najważniejsze spawy, które dzisiaj łączą wszystkich obywateli Rzeczypospolitej, ale także polityków zasiadających w parlamencie" - dodał Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz: dwaj obywatele to cywilne ofiary rosyjskiej agresji na Ukrainę, które zginęły w wyniku działań prowadzonych przez Federację Rosyjską

Lider ludowców przekazał także wyrazy współczucia rodzinom ofiar i mieszkańcom powiatu hrubieszowskiego.

"To śmierć dwóch obywateli Rzeczypospolitej, naszych rodaków, i pozostaje niepowetowaną stratą dla najbliższych, ale i całej Polski, bo to cywilne ofiary rosyjskiej agresji na Ukrainę, które zginęły w wyniku działań prowadzonych przez Federację Rosyjską; gdyby nie był ostrzału Ukrainy, to nie byłoby użycia broni przeciwlotniczej" - zaznaczył.

Marszałek Senatu po RBN: wszystkie siły polityczne zadeklarowały jedność i wstrzemięźliwość w ferowaniu ocen

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w rozmowie z dziennikarzami po zakończeniu posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego podkreślił, że w związku z tym, że posiedzenie miało charakter niejawny, może "mówić tylko impresjami". "I ta impresja była dobra. Wiele rzeczy może nas dzielić, ale sprawa agresji rosyjskiej na niepodległą Ukrainę łączy opozycję i stronę rządową. Było omówione kilka detali dotyczących komunikacji, co można było wczoraj zrobić inaczej, ale to są rzeczy raczej z zakresu bieżącego działania" - powiedział.

"Natomiast wszystkie siły polityczne zadeklarowały pewną jedność i wstrzemięźliwość w ferowaniu ocen, dopóki wszystko, nie zostanie dogłębnie wyjaśnione" - oświadczył.

Marszałka Senatu pytano o stanowisko Ukrainy, która chce mieć dostęp do miejsca zdarzenia i utrzymuje, że rakieta, która uderzyła we wsi Przewodów, była rosyjska.

Grodzki podkreślił, że gdyby mówić o sprawie bez emocji i gdyby nie zginęło dwóch niewinnych polskich obywateli, to w czasie trwającej w Ukrainie wojny, sprawę "można by traktować jako jeden z typowych incydentów". "Ale jako, że zdarzyła się tragedia, która dotyka rodzin tych osób zabitych, więc ta sprawa musi być dogłębnie wyjaśniona" - oświadczył.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest organem doradczym prezydenta RP w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szef MON, szef MSWiA, szef MSZ, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny lub poselski (lub przewodniczący tych klubów), szef kancelarii prezydenta i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, określając jednocześnie ich tematykę. (PAP)

Autorzy: Mikołaj Małecki, Jakub Borowski

dsk/