"Był ikoną polskiego kina". Reżyser Jacek Bromski o Nowickim

2022-12-07 12:25 aktualizacja: 2022-12-07, 12:58
 Jan Nowicki podczas X Lubuskiego Lata Filmowego - Łagów '78. Fot. PAP/Tomasz Gawałkiewicz
Jan Nowicki podczas X Lubuskiego Lata Filmowego - Łagów '78. Fot. PAP/Tomasz Gawałkiewicz
Jan Nowicki był ikoną polskiego kina i niezwykle utalentowanym aktorem - powiedział PAP reżyser i szef SFP Jacek Bromski

"Jan Nowicki był ikoną polskiego kina i niezwykle utalentowanym aktorem. Także w życiu towarzyskim był wspaniały, błyskotliwy i niezastąpiony" -

powiedział PAP reżyser i prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski, wspominając zmarłego aktora.

Jan Nowicki nie żyje. Dr Barbara Giza: był aktorem totalnym

Jan Nowicki należał do pokolenia, dla którego aktorstwo oznaczało szczególną misję. Praca aktorska miała dla niego ogromnie znaczenie. Miał jednocześnie wielki dystans do siebie, dużą dozę autoironii, kpiny a nawet dezynwoltury - powiedziała PAP filmoznawczyni Filmoteki Narodowej dr hab. Barbara Giza.

"Jan Nowicki należał do pokolenia, dla którego aktorstwo oznaczało pewien rodzaj głęboko pojętej filozofii życiowej i poczucia szczególnej misji. Miał jednocześnie wielki dystans do siebie, dużą dozę autoironii, kpiny a nawet dezynwoltury, z którą mówił o sobie. Jeśli jednak wczytamy się w wywiady i jego wypowiedzi, to widać, że praca aktorska miała dla niego ogromnie znaczenie. 'Wolę grać rzeczy bulwersujące, żeby ludzie protestowali i rzucali we mnie pomidorami. Co to za aktor, co się zgadza z samym sobą? Lubię jak mnie nie lubią. Wtedy chce mi się pokazać, że nie mają racji. Kiedy mnie kochają chce mi się spać' - mówił o sobie w jednym z wywiadów" - powiedziała PAP profesor w Instytucie Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach UMCS w Lublinie i filmoznawczyni Filmoteki Narodowej dr hab. Barbara Giza.

"Prowokował intelektualne, chciał dotknąć najbardziej wrażliwych strun. Był aktorem totalnym. Grał role, w których dotykał istoty zawodu. Postacie grane przez niego miały niezwykłą głębię i wyrazistość. To była intelektualna gra na bardzo wysokim C" - dodała Giza.

O śmierci Jana Nowickiego, jednego z najpopularniejszych polskich aktorów, tytułowy Wielkiego Szu w filmie Sylwestra Chęcińskiego, Ketlinga w "Panu Wołodyjowskim", odtwórcy głównej roli w "Magnacie" Filipa Bajona, poinformował na Twitterze Polski Instytut Sztuki Filmowej (PISF). Artysta miał 83 lata.

Znany aktor teatralny, filmowy i telewizyjny oraz reżyser, pisarz zagrał niemal 200 ról. W latach 1964-2005 był związany ze Starym Teatrem im. H. Modrzejewskiej w Krakowie.

(PAP)

Autor: Maciej Replewicz

js/