Na co cierpiała Jane Fonda? 85-letnia aktorka wróciła do mrocznego okresu w swoim życiu

2022-12-15 17:14 aktualizacja: 2022-12-15, 17:14
Jane Fonda. Fot. PAP/AdMedia/Billy Bennight
Jane Fonda. Fot. PAP/AdMedia/Billy Bennight
Słynna hollywoodzka aktorka ma za sobą wieloletnią walkę z zaburzeniami odżywiania. 85-letnia Fonda przez ćwierć wieku zmagała się bowiem z bulimią, którą przeplatały epizody anoreksji. W najnowszym wywiadzie gwiazda przyznała, że proces zdrowienia był dlań wyjątkowo trudnym doświadczeniem. „Wtedy nie wiedziałam, że to ma w ogóle jakąś nazwę, że da się to leczyć” – wyznała dwukrotna laureatka Oscara.

Jane Fonda należy do grona gwiazd, które jako pierwsze postanowiły publicznie opowiedzieć o zmaganiach z zaburzeniami łaknienia. Słynna aktorka od wczesnej młodości borykała się z bulimią przeplataną okresami anoreksji. O swoich doświadczeniach gwiazda takich produkcji, jak „Klute” czy „Powrót do domu” opowiedziała przed laty w autobiografii zatytułowanej „Moje życie…”. W 2001 roku wygłosiła zaś pamiętne przemówienie podczas konferencji zorganizowanej przez stowarzyszenie Eating Disorders Education Network. „Za każdym razem, gdy brałam do ust kęs jedzenia, ogarniał mnie paniczny lęk. Czuję się teraz jak na spotkaniu Anonimowych Alkoholików, ale nie o uzależnieniu od alkoholu będę dziś mówić. Zamiast tego powiem: Nazywam się Jane Fonda i przez 25 lat walczyłam z bulimią i anoreksją” – wyznała wówczas aktorka.

85-letnia Fonda wróciła wspomnieniami do mrocznego okresu w swoim życiu

85-letnia Fonda wróciła teraz wspomnieniami do tego mrocznego okresu w swoim życiu. Gwiazda wystąpiła w nowym serialu dokumentalnym „The Checkup with Dr. David Agus”, w którym ceniony lekarz i profesor uniwersytecki David Agus rozmawia z celebrytami o ich problemach zdrowotnych. Opisując walkę z zaburzeniami odżywiania aktorka podkreśliła, że w czasach jej młodości był to temat tabu, a rzetelne i powszechnie dostępne informacje dotyczące leczenia tego schorzenia praktycznie nie istniały. „Gdybym miała teraz przez to przejść, udałabym się zapewne na terapię i wzięłabym udział w Programie 12 kroków. Wtedy nie wiedziałam, że to ma w ogóle jakąś nazwę, że da się to leczyć. Mówię o latach 50., 60.” – wyjawiła.

Gdy aktorka uświadomiła sobie, jak destrukcyjny wpływ choroba wywiera na jej życie prywatne i karierę, uznała, że musi działać. „Miałam już wtedy męża i dzieci, byłam zaangażowana w działalność społeczno-polityczną, zbierałam fundusze na cele charytatywne, grałam w filmach. Zaczęłam dostrzegać, że nie mogę tego wszystkiego dłużej robić, bo wraz z wiekiem zaburzenia odżywiania stają się coraz bardziej obciążające. Jeśli objadasz się, a potem wymiotujesz, potrzebujesz trzech lub czterech dni, by się zregenerować. Okazało się, że nie mogę prowadzić stylu życia, który pragnę prowadzić, więc zdecydowałam, że muszę z tym skończyć. Wychodzenie z tego było bardzo, bardzo trudne. Ale dobra wiadomość jest taka, że da się to pokonać w stu procentach” – powiedziała Fonda.

Zaburzenia łaknienia to niejedyny problem zdrowotny, z jakim przyszło się zmagać hollywoodzkiej gwieździe. Aktorka, u której w przeszłości zdiagnozowano guz piersi i czerniaka, na początku września ujawniła na Instagramie, że wykryto u niej kolejny nowotwór – atakujący układ immunologiczny chłoniak nieziarniczy. W opublikowanym nieco później na swoim blogu poście Fonda podziękowała fanom za okazane wsparcie i pokreśliła, że rak ten jest wysoce uleczalny. „Na przestrzeni ostatnich lat poczyniono znaczące postępy w kwestii jego leczenia. Lekarze są dobrej myśli i ja także. Powiedziano mi, że najlepszym antidotum na osłabienie, jakie może wywołać chemioterapia, jest ruch. Dużo więc spaceruję i ćwiczę” – napisała dwukrotna zdobywczyni Oscara. (PAP Life)

gn/