Sprawę opisał na początku tygodnia portal TVN Warszawa, podkreślając, że do incydentu z udziałem księdza doszło w placówce, która opiekuje się dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie, prowadząc wczesne wspomaganie rozwoju oraz terapię dzieci autystycznych. Portal otrzymał nagranie od matki jednej z uczących się tam nastolatek, która incydent zarejestrowała ukradkiem. Na nagraniu zarejestrowanym w jednej z klas widać, jak ksiądz przyciska ucznia do ławki, mówiąc m.in. "przeproś Pana Boga", a gdy chłopiec odmawia, oznajmia: "idziemy do pani dyrektor".
Jak poinformowała w piątek PAP rzeczniczka Płockiej Kurii Diecezjalnej dr Elżbieta Grzybowska, biskup płocki, 15 grudnia spotkał się z księdzem katechetą ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Makowie Mazowieckim oraz z dyrektor tej placówki i "podjął wobec duchownego następujące decyzje: udzielił nagany kanonicznej, wycofał misję kanoniczną do nauczania religii, zobowiązał duchownego do osobistych przeprosin ucznia".
"Raz jeszcze bardzo przepraszamy za zachowanie księdza podczas katechezy, które nigdy nie powinno mieć miejsca" - zaznaczyła w oświadczeniu płocka kuria. Jednocześnie zadeklarowała gotowość pomocy poszkodowanemu chłopcu oraz uczniom, którzy byli świadkami zdarzenia. "Informujemy również o pełnej współpracy z organami państwowymi" - zaznaczono w komunikacie.
W związku z zachowaniem księdza na lekcji w środę Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu wszczęła dochodzenie, dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej 15-letniego ucznia Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Makowie Mazowieckim, które miało dotyczyć "przytrzymywania jego głowy o blat ławki, przetrzymywania za szyję i wykręcania rąk", przy czym zdarzenie miało miejsce na terenie placówki 9 grudnia.
Policja i prokuratura prowadzą dochodzenia
Po incydencie matka poszkodowanego ucznia złożyła w Komendzie Powiatowej Policji w Makowie Mazowiecki zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a zebrane przez funkcjonariuszy materiały zostały następnie przekazane śledczym. Dyrekcja placówki odsunęła w tym czasie duchownego o prowadzenia zajęć lekcyjnych.
Jak przekazała w piątek PAP prokurator Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, której podlega Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu, dochodzenie dotyczące zachowania księdza prowadzone jest na obecnym etapie w sprawie. "Gromadzony jest materiał dowodowy i przesłuchiwani są świadkowie" - wyjaśniła.
Jednocześnie przyznała, że w ramach postępowania przesłuchano już, w obecności psychologa, poszkodowanego 15-letniego ucznia Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Makowie Mazowieckim.
"Przesłuchanie było bardzo szczegółowe, trwało ponad dwie godziny. Przesłuchiwany potwierdził, że duchowny dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej. Potwierdził te okoliczności. Zeznał również, że to działanie było jednorazowe wobec jego osoby" - powiedziała PAP prokurator Łukasiewicz.
Rzeczniczka ostrołęckiej Prokuratury Okręgowej zapowiedziała, iż w przyszłym tygodniu powinna być gotowa wstępna opinia psychologiczna na temat poszkodowanego ucznia. Zaznaczyła przy tym, że w ramach dochodzenia badane są też inne wątki związane z zachowaniem księdza.
"W zależności od wyników kolejnych przesłuchań oraz opinii biegłych będą podejmowane dalsze czynności w sprawie" - podkreśliła prokurator Łukasiewicz.
"Ksiądz już wcześniej zachowywał się dziwnie"
Według portalu TVN Warszawa, powołującego się na matkę dziewczynki, która nagrała film, uczeń którego ksiądz przyciska do ławki "ma ADHD, jest ruchliwy".
"Najgorsze jest to, że już wcześniej ten ksiądz zachowywał się dziwnie. Dzieciaki chore, nikt by im nie uwierzył, ale teraz mamy nagranie" - powiedziała redakcji Kontaktu 24 matka jednej z uczennic. Dodała, że właśnie dlatego temat nie był dotychczas nigdzie zgłaszany - przekazał portal TVN Warszawa.
W publikacji podkreślono - powołując się na wypowiedź matki dziewczynki, która nagrała film - że gdy ksiądz dowiedział się, iż jej córka rejestrowała zdarzenie, zadzwonił do niej w piątek. "Powiedział jej, że się nie nagrywa i jak ma filmik, będą konsekwencje. Ona odebrała i się rozłączyła, później znowu zadzwonił i odebrałam tym razem ja. I do mnie też powiedział, że nie wolno nagrywać i jak się film gdzieś ukaże, to grozi wywalenie ze szkoły" - podał portal.
Po upublicznieniu zdarzenia sprawą zachowania księdza na lekcji w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczego w Makowie Mazowieckim zajęła się Płocka Kuria Diecezjalna - jeszcze we wtorek wydała oświadczenie, w którym przeprosiła za zachowanie duchownego i zapowiedziała spotkanie biskupa płockiego z katechetą. "Wcześniej nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o tym zajściu, ani uwag z Makowa, co do pracy księdza" - zaznaczono wówczas w stanowisku płockiej kurii.
Jeszcze we wtorek w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Makowie Mazowieckim kontrolę rozpoczęła delegatura z Ostrołęki mazowieckiego Kuratorium Oświaty. (PAP)
mar/