"To dobra wiadomość dla bezpieczeństwa Europy". Polscy politycy o decyzji Niemiec ws. Leopardów

2023-01-25 12:31 aktualizacja: 2023-01-25, 22:55
Czołgi Leopard 2, fot. Klaus-Dietmar Gabbert PAP/DPA
Czołgi Leopard 2, fot. Klaus-Dietmar Gabbert PAP/DPA
Dobra wiadomość dla bezpieczeństwa Europy - tak rzecznik rządu Piotr Müller skomentował decyzje niemieckiego rządu o przekazaniu Ukrainie czołgów Leopard 2. Cieszymy się, że nasze argumenty i naszych wspólnych sojuszników przekonały niemiecki rząd do zmiany zdania - dodał.

Niemiecki rząd zapowiedział w środę dostarczenie Ukrainie czołgów Leopard 2. W pierwszym etapie Niemcy chcą dostarczyć Ukrainie 14 czołgów Leopard typu 2A6 z zapasów Bundeswehry - poinformował w oświadczeniu rzecznik rządu Steffen Hebestreit.

Niemcy wydadzą też odpowiednie zezwolenia krajom partnerskim, które chcą szybko dostarczyć czołgi Leopard 2 ze swoich zapasów na Ukrainę.

"To dobra wiadomość dla bezpieczeństwa Europy. Unia Europejska oraz NATO powinny podejmować odważne działania w zakresie obrony kontynentu przed rosyjską inwazją" - powiedział PAP Müller.

Podkreślił jednocześnie, że obrona Ukrainy jest niezbędna dla zachowania bezpieczeństwa również pozostałych krajów.

"Cieszymy się, że nasze argumenty i naszych wspólnych sojuszników przekonały niemiecki rząd do zmiany zdania. Liczymy na kolejne wspólne kroki państw NATO i UE w przyszłości" - powiedział rzecznik polskiego rządu.

Szef BBN: prezydent wyraża satysfakcję z decyzji Niemiec ws. Leopardów

"Decyzja Niemiec o dostarczeniu Ukrainie czołgów Leopard jest bardzo dobra" - powiedział w środę PAP szef BBN Jacek Siewiera.

"Cieszymy się, że Niemcy nie tylko wyrażają zgodę w ramach koalicji zaproponowanej przez pana prezydenta Andrzeja Dudę dokładnie dwa tygodnie temu we Lwowie, stworzenia takiej koalicji (państw, które przekażą Ukrainie czołgi Leopard - PAP), ale dołączają do niej, dołączając również swoje środki pancerne, swoje podstawowe czołgi bojowe" - powiedział szef BBN.

Według niego, "to będzie zupełnie nowa jakość na polu walki na Ukrainie". "To również jest rodzaj uzbrojenia, który daje realną perspektywę odzyskiwania terytorium przez naszych ukraińskich sąsiadów" - dodał.

Siewiera zaznaczył, że prezydent był włączony w proces konsultacji. "Byliśmy informowani na bieżąco, tuż przed ogłoszeniem tej decyzji pan prezydent był informowany o postępie w tych uzgodnieniach i wyraża satysfakcję z tego, że decyzja kanclerza Olafa Scholza jest decyzją pozytywną" - powiedział.

Szef BBN stwierdził też, że w przypadku działań prezydenta na arenie międzynarodowej "to wsparcie i wywieranie swego rodzaju presji albo inicjatywy jakkolwiek na nią spojrzymy, ma miejsce od pierwszych dni konfliktu zbrojnego, od pierwszych dni wojny na Ukrainie". "Bez względu na to, co dziś słychać w przestrzeni publicznej jeszcze przed wojną pan prezydent wyrażał zdecydowane poparcie między innymi bezpośrednią wizytą w Kijowie, na kilka godzin przed tym, jak spadły pierwsze rakiety" - dodał.

Dziś - powiedział Siewiera - "widzimy skutki konsekwentnej realizowanej strategii przyjętej wobec wojny, wobec agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainie". "A tym skutkiem jest nie tylko zdolność budowania koalicji, nie tylko bycia pierwszym w deklarowaniu wsparcia, ale również zdolność budowania sojuszniczych inicjatyw, które wpływają na przebieg wojny, które być może oddalają ją od polskich granic" - powiedział szef BBN.

Wiceszef MSZ: to bardzo dobra decyzja, presja ma sens

Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk w środę w rozmowie z PAP powiedział, że "to bardzo dobra decyzja". "Cieszymy się, że wreszcie zapadła" - dodał.

Wawrzyk podkreślił, że pokazuje to, że "presja ma sens, a wielotygodniowe, wielomiesięczne działania polskiego rządu przyniosły dobry skutek dla Ukrainy".

Przydacz o decyzji Niemiec: pokazuje, że współpraca partnerów europejskich może prowadzić do pozytywnych efektów

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz podkreślił w rozmowie z PAP, że prezydent Andrzej Duda z satysfakcją przyjmuje tę decyzję rządu niemieckiego.

"Prezydent Andrzej Duda zainicjował tworzenie tej koalicji w sprawie Leopardów. Podczas swojego pobytu we Lwowie zadeklarował po konsultacji z rządem i z ministerstwem obrony narodowej, że Polska gotowa byłaby w ramach takiej koalicji przekazać kompanię Leopardów, ale oczywistym jest, że im większe to zgrupowanie, mówimy tutaj o okoliczności wysyłania co najmniej brygady pancernej, tym większe szanse wojska ukraińskiego do odparcia zbliżającej się możliwej ofensywy rosyjskiej" - powiedział szef BPM.

Podkreślił, iż "fakt, że strona niemiecka po pierwsze wydaje decyzję o zgodzie na przekazanie Leopardów będąc właścicielem technologii, ale z drugiej strony, że dołącza do tej koalicji ze swoją deklaracją przekazania czołgów jest decyzją przyjętą z satysfakcją przez stronę polską".

"Pokazuje też, że współpraca partnerów europejskich może prowadzić do pozytywnych efektów właśnie w drodze dyplomatycznych rozmów, bo sam pan prezydent również angażował się w rozmowy z partnerami zachodnimi, jak również jego współpracownicy. My na bieżąco staraliśmy się przekonywać naszych zachodnich partnerów do tej decyzji i jak widać z pozytywnym skutkiem" - podkreślił Przydacz.

W jego ocenie, pokazuje to również "skuteczność i polskich inicjatyw, i odpowiednio przeprowadzonej pracy dyplomatycznej". "Pan prezydent był w bieżącym kontakcie z ministerstwem obrony narodowej, z panem premierem Mariuszem Błaszczakiem, na bieżąco informowany o tej kwestii także i po ostatnim spotkaniu w Ramstein. Więc jest tutaj pełna synergia działań pomiędzy rządem a ośrodkiem prezydenckim" - zaznaczył szef BPM.

Rzecznik PiS: presja koalicji demokratycznych państw na czele z Polską ma sens

"Presja koalicji wolnych i demokratycznych państw na czele z Polską ma sens" - tak rzecznik PiS Rafał Bochenek odniósł się do decyzji Niemiec o dostarczeniu Ukrainie czołgów Leopard 2.

"Polska od pierwszych dni wojny zaangażowała się w pomoc Ukrainie, robiło to także wiele innych państw europejskich" - przypomniał Bochenek. "W Niemczech cały czas były jakieś opory, podszyte dziwnymi, niejasnymi relacjami, kontaktami polityków niemieckich i rosyjskich. Padały deklaracje, obietnice bez pokrycia - co więcej, Niemcy same nie chciały tego robić i blokowały inne państwa, które zamierzały wesprzeć Ukraińców na wojennym froncie, co de facto jest w interesie całej Europy. Jeżeli obronimy Ukrainę, obronimy także Europę" - podkreślił.

Wiceszef MON: decyzja Niemiec o przekazaniu Ukrainie Leopardów jest bardzo dobra i ważna

Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz pytany przez dziennikarzy w Sejmie o decyzję Niemiec ws. Leopardów podkreślił, że presja ma sens. "Bo, to co podejmowaliśmy, te działania dyplomatyczne i rozmowy bilateralne naprawdę przyniosły oczekiwany rezultat. I cieszy fakt, że ta koalicja będzie duża, będzie z udziałem producenta Leopardów, czyli Republiki Federalnej Niemiec i te Leopardy trafią na Ukrainę" - powiedział wiceszef MON.

Jak mówił, decyzja Niemiec "jest bardzo dobra i ważna". "I cieszy fakt, że Niemcy będą uczestniczyć w tym przedsięwzięciu" - zaznaczył Skurkiewicz.

Na pytanie, czy 14 czołgów to trochę nie za mało, wiceszef MON odparł, że początki są zawsze trudne. "Podobnie było z bateriami rakiet Patriot. Niemcy mówili najpierw, że nie, później włączyli się w to przedsięwzięcie. Z Leopardami też mówili, że nie, a jednak włączyli się w to przedsięwzięcie. Małymi kroczkami mam nadzieję, że będziemy szli do zwycięstwa ukraińskiej armii nad Rosją" - podkreślił wiceminister.

Pytany, czy da się dojść do tych 300 czołgów, bo taką liczbę podają Ukraińcy, która mogłaby coś zmienić, Skurkiewicz powtórzył: "Małymi kroczkami". "Jeszcze raz powtórzę - tutaj deklaracje jednoznaczne ze strony polskiej są, że przekazujemy to, co możemy, to, co mamy. Szkolimy również Ukraińców, jeżeli chodzi o obsługę czołgów, w tym również Leopardów. Więc tutaj nasze zaangażowanie jest ciągłe, jest bardzo duże i ono jest podejmowane wspólnie z sojusznikami" - powiedział Skurkiewicz.

Wiceminister przypomniał, że ogółem w Europie, jeżeli chodzi o czołgi Leopard jest ich ponad 2 tys. sztuk na wyposażeniu kilkunastu armii europejskich. "I jeżeli każdy kraj przekazałby chociaż kilkanaście sztuk, to mamy przynajmniej jedną brygadę, którą możemy przekazać Ukrainie" - zaznaczył wiceszef MON.

11 stycznia we Lwowie prezydent Andrzej Duda oświadczył, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard 2 (10-14 czołgów) w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie. Jak podkreślił, "przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa".

20 stycznia w amerykańskiej bazie w Ramstein odbyło się spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy. Nie przyniosło ono jednak rozstrzygnięcia w postaci zgody Niemiec na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard 2 – na co przed spotkaniem bardzo liczyła Ukraina. Ponieważ Leopardy są produkowane przez Niemcy, wymagana jest zgoda tego kraju na przekazanie ich innemu państwu, niewchodzącemu w skład NATO.

Premier Mateusz Morawiecki w weekend mówił PAP, że w przypadku braku zgody Niemiec na przekazanie Leopardów 2 na Ukrainę, Polska będzie budować "mniejszą koalicję" państw, gotowych przekazać część swoich nowoczesnych czołgów dla walczącego sąsiada.

W niedzielę szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock powiedziała, że na razie pytanie ze strony Polski w sprawie Leopardów nie zostało zadane, ale gdyby padło, Niemcy nie stanęłyby na przeszkodzie. We wtorek szef MON Mariusz Błaszczak przekazał, że Niemcy otrzymali wniosek o wyrażenie zgody na przekazanie czołgów Leopard 2 na Ukrainę.

Również we wtorek minister obrony Niemiec Boris Pistorius na konferencji prasowej wspólnej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem zachęcił państwa partnerskie do rozpoczęcia szkolenia wojskowych z Ukrainy na czołgach Leopard. Pistorius powiedział także, że oczekuje decyzji w sprawie dostawy czołgów Leopard dla Ukrainy "wkrótce".

Leopard 2 to czołg podstawowy produkowany przez niemiecki koncern Krauss-Maffei Wegmann. Jego pierwsze wersje weszły na wyposażenie niemieckiego wojska w latach 1979-1980; od tej pory powstają kolejne wersje pojazdów. Obecnie Leopardy 2 używane są przez wiele państw Europy, w tym Niemcy, Polskę, Turcję, Hiszpanię, Grecję, Danię czy Norwegię, a także państwa spoza NATO - np. Szwecję, Finlandię, Austrię oraz Szwajcarię.(PAP)

Autorzy: Adrian Kowarzyk, Rafał Białkowski, Grzegorz Bruszewski, Edyta Roś, Grzegorz Bruszewski

mj/