W piątek w Kijowie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na 24. szczycie Unii Europejskiej z Ukrainą. Spotkanie ma być silnym sygnałem poparcia UE dla europejskiej drogi Ukrainy. Zwieńczeniem rozmów będzie podpisanie wspólnej deklaracji.
Jest to pierwszy szczyt UE–Ukraina od początku rosyjskiej agresji, a także od przyznania Ukrainie przez Radę Europejską statusu kraju kandydującego.
Szczyt Ukraina-UE. "Ukraina ma bardzo ambitne plany w sprawie członkostwa"
„Oczekujemy, że podczas szczytu Ukraina-Unia Europejska usłyszymy potwierdzenie dalszego, systematycznego wsparcia dla Ukrainy, którego UE udzielała nam w 2022 roku i mamy nadzieję, że będzie robić to w przyszłości” – wskazała deputowana.
Polityk, która w przeszłości była wicepremierem ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej, oświadczyła, że Ukraina ma bardzo ambitne plany w sprawie członkostwa.
W czwartek potwierdził to prezydent Wołodymyr Zełenski, który na wspólnym posiedzeniu ukraińskiego rządu i kolegium komisarzy UE w Kijowie mówił, że do końca bieżącego roku powinny być usunięte wszystkie przeszkody, by jego kraj rozpoczął negocjacje akcesyjne.
„Moim zdaniem jest to ambitny, ale osiągalny cel. W tym kontekście ukraiński parlament jest poważnym sojusznikiem rządu. Wielu uważa, że jest to skomplikowane, ale jeśli postępy Ukrainy zostaną ocenione przez państwa unijne pozytywnie, to sądzę, że zmniejszy się sceptycyzm krajów, które nie są zwolennikami szybkiego przyjęcia nas do UE” – podkreśliła.
W czerwcu ubiegłego roku Ukraina otrzymała status kandydata do członkostwa oraz listę reform, które należy w tym celu zrealizować. Były to m.in. reformy: sądownictwa, antykorupcyjna, antyoligarchiczna, medialna oraz reforma prawa dotyczącego mniejszości narodowych.
„Uważam, że podczas szczytu zauważone zostaną postępy w realizacji tych reform, choć wszyscy rozumiemy, że trwają one zaledwie od czerwca. Sądzę jednak, że mamy szanse, by do jesieni, kiedy będzie oceniana ich realizacja, wykonać je w 100 procentach” – powiedziała.
„W tej chwili, niestety, żadne z tych zaleceń nie zostało wykonane w pełni. Jedne posuwają się szybciej, inne wolniej, ale mam nadzieję, że szczyt będzie dodatkową zachętą, by zmobilizować się i skoncentrować na ich wykonaniu” – dodała.
Kłympusz-Cyncadze wyraziła też oczekiwanie, że podczas szczytu Unia Europejska potwierdzi kontynuację wsparcia, związanego z toczącą się wojną, którą prowadzi przeciwko jej państwu Rosja.
„Liczymy na przedłużenie politycznego, humanitarnego i finansowego wsparcia oraz, oczywiście, wsparcia wojskowego. Jest nam ono potrzebne, by ukarać Rosję za tę agresywną, terrorystyczną wojnę, którą przeciwko nam prowadzi” – wskazała.
"Ukraina może wejść do UE w ciągu siedmiu lat"
Parlamentarzystka nie zgodziła się z niektórymi opiniami, że szczyt Ukraina-UE nie przyniesie przełomu we wzajemnych relacjach.
„Nie uważam, że każdy taki szczyt powinien być szczególnym przełomem. Historyczny przełom mieliśmy wtedy, kiedy Ukrainie nadano status kandydata. I dziś jest to ogromna i wspólna praca. Pomoc UE na tej drodze jest ważna, by udało się nam wykorzystać tę historyczną szansę, którą otrzymaliśmy” – zauważyła.
Polityk podziękowała Polsce i krajom bałtyckim za zaangażowanie w proces integracji jej kraju z UE. „Jednak aby te kraje mogły nadal być naszymi skutecznymi adwokatami wewnątrz UE, my sami powinniśmy dobrze odrobić swoją część pracy domowej” – podkreśliła.
Przewodnicząca komisji ds. integracji europejskiej Rady Najwyższej Ukrainy wyraziła opinię, że Ukraina może wejść do UE w ciągu siedmiu lat.
„Mam ogromną nadzieję, że czas od kandydatury do członkostwa nie zajmie więcej niż siedem lat. Wy w Polsce doskonale wiecie, ile wysiłku należy włożyć w realizację wszystkich kryteriów, a wymagania wobec członków są dziś wyższe niż w przeszłości. Wiele zależy też od nastrojów politycznych w państwach” – wyjaśniła.
„Dlatego uważam, że dziś powinniśmy zastanawiać się nad tym, jak maksymalnie szybko zrobić wszystko to, co zależy bezpośrednio od nas. Mam nadzieję, że uzyskanie członkostwa nie będzie trwało dłużej niż w przypadku krajów, które weszły do Unii Europejskiej stosunkowo niedawno” – powiedziała Iwanna Kłympusz-Cyncadze w rozmowie z PAP.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
mmi/