Charge d'affaires ambasady Białorusi w Polsce wezwany do MSZ w związku z wyrokiem na Andrzeja Poczobuta

2023-02-08 17:19 aktualizacja: 2023-02-08, 19:38
Budynek ministerstwa spraw zagranicznych Fot. PAP/Albert Zawada
Budynek ministerstwa spraw zagranicznych Fot. PAP/Albert Zawada
W związku z haniebnym wyrokiem wydanym w Grodnie na bohaterskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta do MSZ wezwany został charge d'affaires Ambasady Republiki Białoruś w Polsce Aleksander Czasnouski - przekazał w środę rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

Będziemy kontynuować każde zgodne z prawem działanie, które może doprowadzić do zwolnienia Andrzeja Poczobuta; niestety reżim w Mińsku jest reżimem zbrodniczym, z którym nie jest łatwo się dogadać - powiedział wieczorem rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

"Przekazaliśmy nasze stanowisko: że ani tego wyroku nie uznajemy za sprawiedliwy, że traktowanie Andrzeja Poczobuta, Polaków na Białorusi oraz w ogóle wszystkich ludzi zaangażowanych w proces walki o wolność tego państwa jest na Białorusi haniebne" - poinformował podczas briefingu prasowego Jasina. "Pan charge d'affaires przekazał nam tę informację co zwykle: żadnego prześladowania Polaków za to, że Polakami nie ma" - podkreślił rzecznik MSZ.

Jak zaznaczył, utrzymywanie kontaktów z białoruskim reżimem jest obowiązkiem MSZ, choćby w sprawach więźniów politycznych. "Nasza instytucja, oraz inne znane mi instytucje robiły wszystko, co w naszej mocy - cóż, widocznie wszystko co w naszej mocy to za mało. Wciąż Andrzej Poczobut jest w więzieniu, ciągle jest prześladowany. Wiemy wszyscy, co się z nim działo, a myślę że większości tych rzeczy nie jesteśmy w stanie sobie nawet wyobrazić" - dodał Jasina.

"Będziemy kontynuować każde, zgodne z prawem działanie, które może doprowadzić do zwolnienia tego człowieka z więzienia. (...) Mamy niestety w Mińsku reżim, który jest reżimem zbrodniczym, ale z niektórymi reżimami zbrodniczymi można się czasem w jakiejś sprawie dogadać. Z tym reżimem nie jest łatwo się dogadać" - przyznał Jasina.

Dodał, że według białoruskiego dyplomaty władze sądowe tego kraju mają prawo podjąć taki a nie inny wyrok w sprawie Poczobuta. "Do pozostałych naszych krytycznych argumentów się nie odniósł" - powiedział Jasina. Zauważył, że obecność białoruskiego charge d'affaires w Warszawie pozwala na obecność jego polskiego odpowiednika w Mińsku Marcina Wojciechowskiego, "który wykonuje tam wspaniałą robotę".

Jasina zauważył, że z żadnym innym krajem Polska nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych na tak obniżonym poziomie. Jak zaznaczył, nawet w przypadku Rosji wciąż urzęduje w Polsce ambasador.(PAP)

autorzy: Wiktoria Nicałek, Mikołaj Małecki, Jan Olendzki

mar/