Sędzia Grodzieńskiego Sądu Obwodowego ogłosił w środę wyrok ośmiu lat więzienia o zaostrzonym rygorze dla działacza mniejszości polskiej i dziennikarza Andrzeja Poczobuta. Poczobut przebywa za kratami od blisko dwóch lat.
Sobolewski ocenił w czwartek w radiu Wnet, że "to kolejny etap, element kampanii przeciwko mniejszości polskiej na Białorusi".
Wojna hybrydowa polsko-białoruska
"Jest to skandaliczna sytuacja. To dziennikarz i jednocześnie Polak mieszkający na Białorusi, i to tylko potwierdza to, co dzieje się już od kilku lat za naszą wschodnią granicą polsko-białoruską, gdzie tak naprawę rozpoczęto wojnę hybrydową przeciwko Polsce, ale ona była testem do tego, co później stało się na Ukrainie 24 lutego ub.r." - mówił polityk PiS.
Przypomniał, że w środę wieczorem Sejm przez aklamację przyjął uchwałę potępiającą wyrok. "Jednocześnie domaga się zaprzestania presji wobec mniejszości polskiej na Białorusi i podjęcia przez rząd Polski, ale przez UE również, kroków, które by spowodowały albo zmniejszenie tych represji, albo ustanie tych represji" - zaznaczył Sobolewski.
Według niego elementem stanowczej reakcja UE "mogłoby być objęcie sankcjami osób, które by miały cokolwiek wspólnego z tym wyrokiem, czyli wpłynęły na ten wyrok bądź go wydały".
Kontrowersyjny wyrok
Pytany, czy ktoś jest przeciwko takim sankcjom, przypomniał, że w czwartek premier Mateusz Morawiecki weźmie udział w szczycie unijnym w Brukseli, na którym ma być omówiony kolejny pakiet sankcji przeciwko Rosji, ale - dodał - "pewnie będzie i ten temat poruszony".
Oburzenie wyrokiem na Andrzeja Poczobuta wyrazili w środę m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W związku z tym wyrokiem do polskiego MSZ został wezwany charge d'affaires ambasady Białorusi w Polsce Aleksander Czasnouski. Rzecznik MSZ Łukasz Jasina poinformował później, że charge d'affaires ambasady Białorusi przekazane zostało stanowisko, iż polskie MSZ nie uznaje wyroku wobec Andrzeja Poczobuta za sprawiedliwy, a traktowanie jego, Polaków na Białorusi oraz "w ogóle wszystkich ludzi zaangażowanych w proces walki o wolność tego państwa jest na Białorusi haniebne".
Proces Poczobuta rozpoczął się 16 stycznia i toczył się przed sądem obwodowym w Grodnie. Rozprawy były utajnione, o czym zdecydował sędzia Dzmitryj Bubienczyk na wniosek prokuratora. Według białoruskiego sądu, Poczobut miał "wzywać do działań na szkodę Białorusi" za pośrednictwem publikacji w mediach i internecie, a także popełnić "celowe działania, mające na celu wzniecanie wrogości i nienawiści na tle narodowościowym, religijnym i społecznym". Środowy wyrok sądu nie jest prawomocny.
Organizacje praw człowieka uznały Poczobuta za więźnia politycznego.
49-letni Andrzej Poczobut, działacz polskiej mniejszości, członek władz Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz z Grodna, został zatrzymany w marcu 2021 r. i od tamtej pory stale przebywa w areszcie. Nie miał możliwości spotkania z rodziną.(PAP)
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka
kgr/