Nie milkną echa niedzielnego występu Rihanny w przerwie finału Super Bowl. Hucznie zapowiadany występ miał zwiastować jej wielki powrót na scenę. Jednak publika szybko dostrzegła, że muzyczne plany Rihanna odłoży na najbliższych kilka miesięcy, bowiem spodziewa się drugiego dziecka. Sam występ, w trakcie którego artystka sięgnęła po swoje największe przeboje, spotkał się z ogromną krytyką. Zwłaszcza to, że korzystała z playbacku.
Nie zmienia to faktu, że jej nazwisko to gwarancja oglądalności. Jak donosi serwis „Fortune”, show Barbadoski zwabił przed telewizory o pięć milionów widzów więcej niż same rozgrywki. Z danych Nielsen Fast National i Adobe Analytics, na które powołuje się stacja Fox, wynika, że oglądalność występu Rihanny wyniosła średnio 118,7 miliona widzów, zaś sam finałowy mecz śledziło 113 milionów widzów.
Co więcej, przedstawione dane wyraźnie pokazują, że 13-minutowy program artystki był drugim najczęściej oglądanym występem w historii Super Bowl. Rihanna musiała ustąpić miejsca Katy Perry, która w 2015 roku zwabiła przed telewizory 121 milionów widzów. (PAP Life)
kgr/