Jak poinformował PAP mł. asp. Paweł Noga z KWP we Wrocławiu, zawiadomienie o komentarzu krążącym w jednej z aplikacji internetowych warszawscy policjanci otrzymali w poniedziałek. Sprawą natychmiast zajęli się funkcjonariusze z Piaseczna, chcąc jak najszybciej ustalić autora wpisu zapowiadającego podłożenie ładunku wybuchowego w miejscu przebywania prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Do działań włączyli się następnie policjanci z Jawora, bo to właśnie na ich terenie miał zamieszkiwać właściciel numeru telefonu, który umieścił komentarz w sieci. „Policjanci zapukali do jego drzwi z samego rana, a on sam nie krył zdziwienia, widząc funkcjonariuszy” - przekazał Noga. 37-latek trafił do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
„Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że w momencie umieszczania wpisu w aplikacji internetowej znajdował się pod wpływem alkoholu, a cała sytuacja wydała mu się wtedy bardzo zabawna. Na szczęście 37-latek nie posiadał żadnych ładunków wybuchowych, a wszystko okazało się być żartem, naruszającym przepisy kodeksu karnego i wywołującym niepotrzebne działanie służb” – wyjaśnił policjant.
Podkreślił, że zgodnie z aktualnymi przepisami mężczyźnie grozić może kara nawet ośmiu lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd, który już podjął decyzję o objęciu mężczyzny dozorem policyjnym i poręczeniem majątkowym. (PAP)
autorka: Agata Tomczyńska
mar/