Ociepa w rozmowie z PAP odniósł się do środowej publikacji portalu Onet poświęconej produkowanym w radomskim "Łuczniku" karabinkom Grot, które wchodzą obecnie na wyposażenie polskich żołnierzy jako ich podstawowe uzbrojenie. Wiele takich karabinków zostało również przekazane wojsku ukraińskiemu, jako część wsparcia sprzętowego w obronie przed rosyjską agresją.
Autorzy publikacji powołują się na notatkę, która po wspólnych ćwiczeniach polskich i ukraińskich żołnierzy sił specjalnych miała trafić do dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych gen. Sławomira Drumowicza. W notatce miały znaleźć się informacje na temat licznych wad i usterek karabinków. Jak czytamy, chodzi m.in. o "notoryczne" zacinanie się broni, problemu z umocowaniem lufy oraz celownikiem, a także niską celność grotów.
"Nie mogę wyjść ze zdumienia, że Onet kontynuuje akcję zniesławiania polskiej broni, w tym wypadku karabinków Grot. Nasze informacje zwrotne od użytkowników są pozytywne" - stwierdził pytany przez PAP o tę kwestię wiceszef MON.
Polityk dodał, że każdy sprzęt wojskowy jest nieustannie analizowany, badany i udoskonalany, a najlepszy sprzęt to zazwyczaj efekt długiego procesu nieustannego doskonalenia. "Oczywiście zbieramy uwagi dotyczące Grota; one w żadnym wypadku nie odbiegają od standardów kolejnych wersji karabinku, ale co więcej, każą nam sądzić, że ta konstrukcja jest bardzo dobra" - ocenił.
"Skoro jest bardzo dobra, to jest także konkurencyjna. Rozumiem, że są jeszcze inne koncerny zbrojeniowe na świecie, szczególnie w Europie Zachodniej, który byłyby zainteresowane wypchnięciem Grota z rynku. To jest jakaś taka próba użycia konfliktu na Ukrainie do celów biznesowych; musi się ona spotkać ze stanowczą odpowiedzią" - mówił.
Wiceszef MON: Groty odnoszą sukces eksportowy
Ociepa zaznaczył, że karabinki Grot mają posłużyć nie tylko polskim żołnierzom, ale także stać się polskim towarem eksportowym. "Groty, podobnie jak Pioruny i inne typy broni odnoszą sukces eksportowy, sprawdzają się na Ukrainie, ale są prowadzone kampanie, które mają ten sukces zdyskredytować. Kolejną publikację Onetu traktuję jako próbę wpłynięcia na konkurencyjność tej broni na świecie" - dodał.
O rzekomych wadach karabinka Grot (pierwotna nazwa producenta karabinek MSBS-5,56) i domniemanych naruszeniach procedur dopuszczenia do użytku nowej broni pierwszy raz Onet napisał na początku 2021 r. Jak napisał portal, po testach okazało się, że karabinek "jest tak zły, że zagraża żołnierzom".
Fabryka Broni "Łucznik" w Radomiu zarzuciła autorom tekstu nierzetelność, wyraziła "wątpliwości dotyczące obiektywizmu, a także intencji publikacji". Podkreśliła, że wady właściwe każdej nowej konstrukcji są usuwane, a karabinek jest udoskonalany w porozumieniu z wojskiem. W styczniu 2022 r. rozpoczął się proces dotyczący ochrony dóbr osobistych "Łucznika".
Karabinek Grot był testowany przez producenta i przyszłego użytkownika
Po publikacji portalu Ministerstwo Obrony Narodowej zapewniło, że Grot był testowany przez producenta i przyszłego użytkownika przed wejściem do masowej produkcji i przeszedł wszystkie niezbędne badania kwalifikacyjne pod nadzorem specjalnej komisji. "Łucznik" odniósł się również do środowej publikacji Onetu w opublikowanym na stronie internetowej firmy oświadczeniu.
"Fabryce Broni 'Łucznik' – Radom sp. z o.o. nie jest znana treść notatki adresowanej do DKWS, o której mowa w artykule. Spółka nie może więc potwierdzić, czy opisywane w artykule szkolenie rzeczywiście miało miejsce, jaki był jego cel, przebieg i przedmiot" - czytamy. Firma wskazuje, że opisane w artykule usterki to kwestie związane z przeglądami broni, których wymóg wskazany jest w instrukcji obsługi sprzętu.
"Artykuł zawiera zaskakującą sugestię, że uczestnicy biorący udział w szkoleniu rzekomo nie dokonali choćby wstępnego przeglądu broni przed strzelaniem i nie usunęli widocznych niesprawności, w tym: uszkodzonej iglicy (profesjonalista na sprawdzenie tego elementu potrzebuje ok. 10 sekund), brakujących elementów składowych broni czy też nie dokonali korekty mocowań celowników" - wskazano. Jak dodano, oparty na wypowiedziach anonimowych osób materiał nie może być uznany za rzetelny. "Jest on daleki od wiarygodności. Poza tym Spółka podaje w wątpliwość prawdziwość cytowanych wypowiedzi" - oceniono, wskazując, że żołnierze sił specjalnych nie mogą komentować kulisów swojej służby.
Pod koniec lutego MON poinformowało o podpisaniu aneksu o wartości ok. 1 mld zł do obecnie realizowanej umowy z lipca 2020 r., zwiększą się dostawy karabinków MSBS GROT dla Sił Zbrojnych RP. Zgodnie z aneksem, Fabryka Broni Łucznik dostarczy do Sił Zbrojnych RP do końca 2026 r. blisko 88 tys. kolejnych karabinków Grot C16 FB-A2 kal. 5,56×45 mm. W efekcie, całkowite zamówienie MON będzie obejmować łącznie blisko 184 tys. karabinków, a całkowita wartość umowy wyniesie ok. 2,1 mld zł brutto. Poprzedni aneks został podpisany na początku stycznia; wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak mówił, że Wojsko Polskie potrzebować będzie co najmniej 300 tys. karabinków, a także broni przeznaczonej dla rezerwistów.
W 2022 r., po inwazji Rosji na Ukrainę, pewna liczba Grotów została przekazana żołnierzom ukraińskim w ramach udzielanej przez Polskę pomocy sprzętowej. Ponadto nieznana liczba Grotów została sprzedana dowództwu Sił Specjalnych USA, a także nieznanemu państwu z regionu Afryki wschodniej.
5,56 mm karabinek szturmowy Grot, który został opracowany przez Fabrykę Broni Łucznik w Radomiu we współpracy z Wojskową Akademią Techniczną, powstał w efekcie projektu Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej (MSBS) realizowanego w ramach programu Zaawansowanych Indywidualnych Systemów Walki (ZISW) TYTAN. Modułowa konstrukcja zapewnia możliwość szybkiego dostosowania do potrzeb użytkownika, a karabinek może występować w wielu konfiguracjach i wersjach, zarówno w układzie klasycznym jak i bezkolbowym. Pierwsze egzemplarze MSBS Grot weszły na wyposażenie Wojsk Obrony Terytorialnej w 2017, a od 2019 r. wchodzą również na wyposażenie wojsk operacyjnych.(PAP)
Autor: Mikołaj Małecki
mj/