W 2000 roku Michael J. Fox podzielił się z fanami szokującą informacją. Słynny aktor ujawnił wówczas, że dziesięć lat wcześniej zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona. To schorzenie zwyrodnieniowe mózgu, u którego podstaw leży postępujący proces zwyrodnienia komórek nerwowych, objawia się stopniowym pogorszeniem sprawności ruchowej, wzrostem napięcia mięśniowego, zaburzeniami postawy ciała i spowolnieniem reakcji. Fox usłyszał druzgocącą diagnozę w wieku zaledwie 29 lat. Jak ujawnił w jednym z wywiadów, podobnie jak wielu innych pacjentów, zignorował pierwsze niepokojące symptomy. W przypadku Foxa było to „drganie lewego małego palca”, którego doświadczył na planie filmu „Doktor Hollywood” z 1991 roku.
Problemy zdrowotne diametralnie zmieniły jego życie
Z biegiem czasu jego dolegliwości jedynie się nasilały. Prócz bólu i niekontrolowanych ruchów ciała, pojawiły się problemy z pamięcią krótkotrwałą. „Zawsze z niezwykłą łatwością przychodziło mi zapamiętywanie nowych kwestii. Jednak podczas kręcenia moich ostatnich filmów miałem kilka ekstremalnych sytuacji. Walczyłem z samym sobą” – wyznał. Gwiazdor „Powrotu do przyszłości” nie ukrywa, że problemy zdrowotne diametralnie zmieniły jego dotychczasowe życie. W 2000 roku Fox odszedł z serialu „Spin City”, w którym grał główną rolę i zamiast karierą aktorską, zajął się działalnością filantropijną. Założył wtedy Fundację Michaela J. Foxa, której misją jest znalezienie lekarstwa na chorobę Parkinsona poprzez wykorzystanie komórek macierzystych.
O swoich zmaganiach z tym niezwykle podstępnym schorzeniem 61-letni aktor opowiedział w filmie dokumentalnym „Still: A Michael J. Fox Movie”, który 14 marca miał swoją światową premierę na festiwalu filmowym South by Southwest w Austin w Teksasie. Podczas sesji Q&A, która odbyła się po seansie, gwiazdor został zapytany o to, jak zdołał znaleźć w sobie siłę, by zwiększać społeczną świadomość na temat tej choroby. „Nie miałem wyboru. Musiałem dać z siebie wszystko, zrobić, co w mojej mocy” – wyznał Fox. I podkreślił, że choć choroba Parkinsona jest „do bani”, to dzięki pracy oraz wsparciu, jakie wciąż otrzymuje, prowadzi satysfakcjonujące życie. „Mógłbym użalać się nad sobą, ale zwyczajnie nie mam na to czasu. Moi fani podarowali mi wspaniałe życie, za co dziękuję” – zaznaczył.
Jak wynika z opisu tej produkcji, dokument „Still: A Michael J. Fox Movie” prezentuje „pełną nostalgii i kinowego blasku opowieść o karierze i niezwykłej prywatnej podróży Michaela po zdiagnozowaniu u niego choroby Parkinsona”. Film wyreżyserował Davis Guggenheim, nagrodzony Oscarem twórca „Niewygodnej prawdy” i „Czekając na Supermana”. „Davis podjął świadomą decyzję, by nakręcić film o życiu, o człowieku, a nie o samej chorobie. Myślę, że to mu się udało” – podkreślił Fox. W listopadzie zeszłego roku aktor otrzymał honorowego Oscara – Nagrodę Humanitarną im. Jeana Hersholta przyznawaną za działalność filantropijną. (PAP life)
mj/