Burmistrz Mikołajek zwrócił się do mieszkańców i turystów za pośrednictwem portalu społecznościowego. Swój wpis opatrzył zdjęciem dorodnego łosia wyjadającego rośliny z rabatki przed jednym z ośrodków turystycznych, niedaleko plaży miejskiej i centrum Mikołajek.
"Od kilku tygodni po ulicach Mikołajek spaceruje łoś. Tak dobrze poczuł się w Mikołajkach, że już na stałe zamieszkał w mieście" - napisał burmistrz.
Jak podkreślił, trzeba jednak pamiętać, że jest to zwierzę dzikie, więc należy zachować odpowiednią odległość.
"Nie każdy z nas wie, jak należy postępować w przypadku spotkania z dzikim zwierzęciem, a brak wiedzy może skończyć się tragicznie zarówno dla człowieka, jak i zwierzęcia, które spłoszone będzie zachowywać się w sposób nieprzewidywalny" - ostrzegł.
Burmistrz wyjaśnił, że należy zachować spokój i nie płoszyć łosia. "Pod żadnym pozorem nie można zbliżać się do zwierzęcia, nawet w celu wykonania selfie z łosiem! I ostatnie - nie wolno też dokarmiać zwierząt" - przypomniał Jakubowski.
Z komunikatu wynika, że gmina podjęła stosowne działania w celu odłowienia zwierzęcia, jednak "procedura jest w toku" i czeka na decyzję Starostwa Powiatowego w Mrągowie.
"Mam nadzieję, że majówka będzie bezpieczna dla mieszkańców i turystów, a łoś znajdzie bezpieczne schronienie w miejscu z dala od miasta" - napisał burmistrz.
Mikołajki - położone między jeziorami Mikołajskim i Tałty - od lat są jednym z najpopularniejszych letnich kurortów i ośrodków sportów wodnych na Mazurach.(PAP)
autor: Marcin Boguszewski
kw/