2023-06-04 12:01 aktualizacja: 2023-06-05, 06:51
Marsz 4 czerwca. Zebrani na pl. Zamkowym Fot. PAP/Leszek Szymański
Uczestnicy organizowanego przez PO marszu przeszli z pl. Na Rozdrożu na plac Zamkowy. Manifestujący zatrzymali się przed Pałacem Prezydenckim, gdzie skandowali o Trybunale Stanu dla prezydenta.
Uczestnicy zorganizowanego przez PO i Donalda Tuska niedzielnego marszu zebrali się na warszawskim placu Na Rozdrożu. Marsz, który rozpoczął się po godz. 12, zorganizowany był jako protest przeciwko obecnym rządom. Brali w nim udział liderzy głównych ugrupowań opozycyjnych.
Po godz 14. czoło marszu dotarło do punktu docelowego - placu Zamkowego. Pochód ciągnął się Traktem Królewskim. Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat wypełnione były ludźmi. Uczestnicy marszu nie mieszczący się na głównej trasie szli bocznymi, równoległymi ulicami.
Uczestnicy marszu zatrzymali się na chwilę pod Pałacem Prezydenckim, gdzie wznosili okrzyki m.in. wzywające do postawienia prezydenta Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu. "Będziesz siedział" - skandowali manifestanci przed Pałacem.
Wśród innych okrzyków usłyszeć można było m.in: "Tu jest Polska", "Wolność, równość, demokracja", "Wolna Polska".
Z platformy jadącej w przedniej części pochodu przemawiali politycy opozycji - m.in. marszałek Senatu Tomasz Grodzki, lider Nowoczesnej Adam Szłapka czy poseł KO Paweł Kowal, a także przedstawiciele różnych grup zawodowych: nauczycieli czy pielęgniarek. Głos zabrał także m.in. były RPO Adam Bodnar, a także reżyser Andrzej Saramonowicz.(PAP)
autorzy: Piotr Śmiłowicz, Aleksander Główczewski
mar/
