Zanim 24 maja światowe media obiegła informacja o śmierci jednej z największych piosenkarek, która dwukrotnie została wprowadzona do Rock and Roll Hall of Fame, utwory Tiny Turner cieszyły się umiarkowanym zainteresowaniem. Jak wskazuje badanie, w dniach od 17 do 23 maja, jej piosenki zanotowały 2,7 mln streamów w USA. Ale w obliczu tego, jak popularność jej piosenek poszybowała w dniach od 24 do 30 maja ta liczba wydaje się wręcz znikoma. Bowiem w pierwszym tygodniu po śmierci Turner ta liczba wynosiła aż 40,1 mln odsłuchań.
Fani najchętniej wracali do jej twórczości solowej. Jak wynika z raportu, piosenki, które wykonywała z byłym mężem, Ikiem Turnerem, odpowiadają zaledwie za 4 mln odtworzeń - za tę liczbę w lwiej części odpowiada popularność jednego utworu. Zaś za pozostałe 36,1 mln streamów odpowiadają te utwory, które wykonywała już jako niezapomniana solistka.
Szczególnie popularny był utwór „What's Love Got To Do With It”. Na tydzień przed śmiercią Turner jej przebój zanotował zaledwie 912 tys. odtworzeń, zaś w dniach od 24 maja do 30 maja liczba ta wzrosła do 7,2 mln streamów. Drugim przebojem, który święcił triumfy w serwisach streamingowych było niezapomniane „The Best”, który zanotowało 4,5 mln streamów. Trzecią najpopularniejszą piosenką była kompozycja „Proud Mary”. Przebój Tiny Turner i Ike'a Turnera z 1971 roku był odtwarzany 3,9 mln razy.
W pierwszej piątce znalazły się także takie hity, jak: „Private Dancer” który swoją wysoką pozycję zawdzięcza nieco ponad 2 mln streamów i „Better Be Good to Me”, który zanotował 1,8 mln odtworzeń. Wśród utworów Tiny Turner, do których według badania najchętniej wracali słuchacze, znalazły się także piosenki: „I Don't Wanna Lose You”, „Let’s Stay Together”, „River Deep – Mountain High”. (PAP Life)
kgr/