Ekspert uspokaja po wyrokach TSUE: każdy, kto ma pieniądze w polskich bankach, powinien być spokojny [WIDEO]

2023-06-15 13:47 aktualizacja: 2023-06-16, 13:14
Siedziba NATO. Fot.PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS
Siedziba NATO. Fot.PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS
Po wyrokach TSUE kolejna grupa osób, która do tej pory miała obawy, zdecyduje się na pozwy sądowe. Jak banki straszyły pozwami o wynagrodzenie, to faktycznie część osób rezygnowała z drogi sądowej - powiedział prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu SBB Arkadiusz Szcześniak.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał dwa orzeczenia dotyczące "frankowiczów" i sektora bankowego w Polsce. Według TSUE, prawo Unii nie stoi na przeszkodzie temu, by w przypadku uznania umowy kredytu hipotecznego zawierającej nieuczciwe warunki za nieważną, konsumenci żądali od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych.

"Pierwszy wyrok jest ważny dla wszystkich kredytobiorców, którzy posiadają kredyty nie będące kredytami konsumenckimi, czyli również kredyty złotówkowe. Jeżeli sąd twierdzi, że taka umowa jest niezgodna z prawem, to konsument zwraca tylko to, co otrzymał od banku na początku kredytu" - powiedział w rozmowie z PAP.PL Arkadiusz Szcześniak prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu SBB.

Podkreślił, że "konsument może domagać się też dodatkowego odszkodowania, a bank już nie może"

Wyjaśnił, że drugi wyrok TSUE dotyczy sytuacji, w której kredytobiorca "ma wrażenie, że umowa jest niezgodna z prawem i wystąpił na drogę sądową". "Wtedy kredytobiorca, jeżeli spłacił pierwszą kwotę otrzymaną od banku, to może złożyć wniosek o niepłacenie dalszych rat kredytu do czasu zakończenia postępowania sądowego. Bank nie może w tym czasie wypowiedzieć umowy, skierować sprawy do Biura Informacji Kredytowej" - powiedział.

Według Szczęśniaka "kiedy banki zaczęły straszyć pozwami o wynagrodzenie, to faktycznie część osób rezygnowała ze złożenia pozwu". "Im dalej, tym te obawy były coraz mniejsze, a teraz uważam, że po tym wyroku TSUE obaw już nie będzie i kolejna grupa osób zdecyduje się na pozwy sądowe".

Stwierdził, że "każdy, kto ma pieniądze w polskich bankach, powinien być spokojny". "Wiemy, że od dawna banki są gotowe, bo muszą zakładać rezerwy finansowe na każdy pozew, jaki wpływa do sądu. Takich rezerw jest już blisko 40 miliardów. Więc bądźcie państwo spokojni" - podsumował Szcześniak. (PAP)

Autorka: Agnieszka Gorczyca

kgr/