Szef MSWiA Mariusz Kamiński: nasze służby nie potwierdzają dziś obecności Grupy Wagnera, oprócz jej lidera, na Białorusi

2023-07-06 18:43 aktualizacja: 2023-07-06, 18:45
Minister Mariusz Kamiński. Fot. PAP/Rafał Guz
Minister Mariusz Kamiński. Fot. PAP/Rafał Guz
Szef MSWiA powiedział, że polskie służby nie potwierdzają na razie obecności Grupy Wagnera, oprócz jej lidera, na Białorusi. Zastrzegł, że to się może w każdej chwili zmienić, dlatego podejmowane są działania mające zapobiec destabilizacji granicy.

"Pragnę podkreślić jedno – nasze służby nie potwierdzają dziś obecności Grupy Wagnera, oprócz jej lidera, na Białorusi" - powiedział w wywiadzie dla i.pl szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Minister zastrzegł, że to się może jednak zmienić.

"Niewykluczone, że najemnicy (z Grupy Wagnera) mogą zostać użyci do działań mających na celu zwiększenie presji na naszą granicę. Należy liczyć się z prowokacjami" - ostrzegł. Dodał też, że wagnerowcy mogą zostać również użyci do działań, które mają na celu odwrócenie naszej uwagi od innych, bardziej istotnych zagrożeń ze strony reżimu rosyjskiego czy białoruskiego.

"Wśród wagnerowców jest wielu zbrodniarzy i kryminalistów. To grupa nasycona również rosyjskimi żołnierzami, którzy mają doświadczenie bojowe i chcą zarabiać pieniądze. Sporą grupę wśród wagnerowców stanowią również nacjonaliści rosyjscy, a nawet neonaziści" - przekazał Kamiński. Wszystkich - zaznaczył - łączy jedno: brak skrupułów, skłonność do agresji i zapatrzenie w rosyjski imperializm, a to stanowi bardzo niebezpieczną mieszankę. Wagnerowcy mają także swój udział w zbrodniach popełnianych obecnie przez Rosję na Ukrainie. Mówimy o ludziach niebezpiecznych i bezwzględnych.

Kamiński podkreślił, że Polska nie pozwoli na destabilizację naszej granicy. Dlatego podejmowane są działania prewencyjne. "Pewne jest, że gdy wagnerowcy pojawią się na Białorusi, to nie po to, by odpoczywać. Oni będą realizować jakąś misję" – przeciwko Ukrainie, Litwie albo Polsce" - dodał.(PAP)

Autor: Luiza Łuniewska
gn/