"Wszystkie elementy, jakie będą stanowić część ewentualnej interwencji zostały tutaj opracowane, w tym potrzebne środki oraz to, jak i kiedy zamierzamy rozmieścić wojska" - powiedział Musah na zakończenie trzydniowych rozmów szefów obrony krajów ECOWAS.
Wspólnota nie ujawni nigerskim spiskowcom, kiedy i gdzie uderzy, a decyzja ta zostanie podjęta przez głowy państw - dodał Musah, cytowany przez agencję Reutera.
Na szczycie ECOWAS w stolicy Nigerii 30 lipca ogłoszono, że jeśli junta nie odda władzy, Wspólnota podejmie "wszelkie konieczne kroki, by przywrócić porządek konstytucyjny w Republice Nigru", a wśród tychże "może znaleźć się użycie siły". W tym samym komunikacie wprowadzono szereg sankcji gospodarczych wobec Niamey, w tym zamknięcie połączeń lądowych i powietrznych z Nigrem oraz zawieszenie transakcji finansowych między członkami ECOWAS a Nigrem.
W piątek delegacja ECOWAS opuściła Niamey po tym, jak nie umożliwiono jej spotkania z przywództwem junty, ani z zamkniętym w Pałacu Prezydenckim Bazoumem. Wysłannicy Wspólnoty mieli nadzieję na rozmowy, w wyniku których możliwe byłoby pokojowe zażegnanie kryzysu i powrót Bazouma do władzy.
"Chcemy, żeby dyplomacja działała i chcemy, aby ta informacja wyraźnie do nich (nigerskiej junty) dotarła, że dajemy im każdą szansę na odwrócenie tego, co zrobili" - podsumował w piątek Musah.
sm/